"M jak miłość" odcinek 1134 - poniedziałek,13.04.2015, o godz. 20.40 w TVP2
Od śmierci Kasi z "M jak miłość" minęły już prawie dwa miesiące, ale Marcin wciąż nie może się pogodzić ze stratą ukochanej. Jest silny tylko dlatego, że ma Szymka (Staś Szczypińki), że syn bardzo go teraz potrzebuje. Poza tym może liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół. Janka na razie nie narzuca się Marcinowi, ale powoli znów zaczyna wokół niego krążyć, czekając na dogodny moment, by znów zawalczyć o serce Chodakowskiego.
Przeczytaj: M jak miłość. Marcin i Janka razem wychowają Szymka
W 1134 odcinku "M jak miłość" Marcin zaprasza Jankę do swojego mieszkania. Chce bowiem pochwalić się pokoikiem, który sam urządził dla synka. Nie zapomniał o żadnym szczególe - jest łóżeczko, przewijak, szafka z ubrankami oraz pieluszkami, zabawki dla niemowlaka, grająca karuzela z pomponami, a na ścianie duży napis z imieniem "Szymek".
- Jestem pod wrażeniem. Pomyślałeś o wszystkim - Janka nie kryje swojego zachwytu.
- Wydaje mi się, że wszystko ogarnąłem. Jeszcze bym jakoś tak ocieplił ten pokój. No i odtwarzacz do muzyki musi być koniecznie - stwierdza młody tata. - A Szymek nie jest za mały na słuchanie muzy? - dziwi się Janka.
Patrz: M jak miłość. Marcin i kuratorka Iza Lewińska będą mieli romans?
Marcin, który ostatnio dużo czyta na temat opieki nad noworodkami i właściwej pielęgnacji wcześniaków wie jednak swoje. - Ale dzieci uspokaja muzyka klasyczna. Podobno najlepiej Mozart. I jeszcze jedna ważna rzecz, musisz pomóc mi znaleźć profesjonalną niańkę. Koniecznie - prosi przyjaciółkę.
Janka tylko czekała na takie słowa. - Nie ma sprawy, bardzo chętnie ci pomogę. Zawsze możesz na mnie liczyć, dla ciebie wszystko.
Chodakowski czuje się jednak zakłopotany. Nie chce, żeby Janka pomyślała, że jest gotowy na kolejny krok. - Janka ja wiem...
- Ja ci współczuję. To się nazywa współczucie i przyjacielska pomoc. Chcesz ją przyjąć proszę, nie, trudno, nie będę się narzucać - zapewnia dziewczyna.
- Skoro tak, to dziękuję w swoim imieniu i Szymka - śmieje się Chodakowski.
Po wyjściu od Marcina, Janka spotyka przypadkiem Aleksandrę (Małgorzata Pieczyńska) i Grzegorza (Wojciech Majchrzak) Chodakowskich, który przyjechali w odwiedziny do syna. Matka Marcina zaczepia Jankę, która od razu zdaje jej relację z tego co się dzieje.
- Wydaje mi się, że sytuacja jest już opanowana. Będzie szukał niani i nawet poprosił mnie o pomoc w castingu
- Super. Tak się cieszę, że Marcin ma taką bliską osobę po sąsiedzku. Twoja pomoc będzie dla nich nieoceniona - przyznaje Aleksandra.
- Ja już powiedziałam Marcinowi, że jestem do dyspozycji cały czas, więc nie widzę problemu
- Będziemy w kontakcie, prawda? Wiesz, że możesz do mnie zadzwonić o każdej porze, w każdej sprawie - zapewnia Chodakowska.
Grzegorz wyczuwa, że Aleksandra chce manipulować życiem syna, robić coś za jego plecami. Ale matka Marcina zapewnia, że chodzi jej tylko o to, by Marcinowi i Szymkowi było lżej, łatwiej. - Zrobię wszystko, żeby nas syn był szczęśliwy... - odpowiada Aleksandra.
Jeszcze tego samego dnia Janka znów odwiedza Marcina, by pokazać mu ogłoszenie o castingu na opiekunkę dla Szymka. Ich rozmowa schodzi jednak na temat tego jak Marcin radzi sobie po śmierci Kasi. W pewnej chwili Chodakowski wspomina Kasię. - Jaki to ma sens, bez kogoś kogo się kocha? - mówi poruszony, a Janka od razu pojmuje, że minie sporo czasu nim Marcin zapomni o zmarłej narzeczonej.
Chcesz wiedzieć więcej o ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail