"M jak miłość" odcinek 1040 - poniedziałek, 17.02.2014, o godz. 20.40 w TVP2
Śledztwo w sprawie wypadku Łukasza nie pozostawia wątpliwości - to Łukasz przez swoją nieostrożna jazdę spowodował śmierć Karoliny, a nie kierowca, który uderzył w jego motocykl. Tyle tylko, że świadek wypadku, na którego zeznaniach opierają się śledczy został przekupiony przez ojca sprawcy wypadku, wpływowego i bardzo bogatego biznesmena Krupskiego (Andrzej Baranowski).
Przeczytaj: "M jak miłość". Brat Marcina ratuje życie Aleksandrze. Olek to wybitny lekarz
W 1040 odcinku "M jak miłość" Łukasz szykuje się do wyjazdu nad morze z Zuzą (Adrianna Chlebicka). Chce choć na chwilę przestać myśleć o tym, co mu grozi za wypadek. Jednak sprawy nie wyglądają zbyt dobrze. Łukasz ma poważne kłopoty.
Tymczasem Jola (Monika Krzywkowska) odwiedza kancelarię i przekazuje Budzyńskich złą wiadomość - prosto z prokuratury.
- Jest nowa opinia biegłych. Bardzo niekorzystna dla Łukasza. I w związku z tym chcę was uprzedzić, że… będę wnosić o maksymalny wymiar kary dla Łukasza za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Słowa prawniczki paraliżują Martę. Jako były sędzia wie doskonale, że sprawa może być już przesądzona. Z takimi mocnymi dowodami Łukasz ma marne szanse na łagodny wymiar kary. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Czy biegli, podobnie jak świadkowie wypadku, mogli zostać przekupieni? Andrzej (Krystian Wieczorek) postanawia działać na własną rękę i dotrzeć do świadka, który zeznał, że kierowca samochodu jechał zgodnie z przepisami. Staje też twarzą w twarz z Krupskim. Biznesmen grozi Budzyńskiemu, że jak dalej będzie drążył ten temat może się zdarzyć jakiś wypadek.
Zobacz: "M jak miłość". Ucieczka Łukasza ze strachu przed więzieniem
Wieczorem Łukasz zjawia się u Marty. Przerażony i roztrzęsiony wyznaje, że zrezygnował z wyjazdu. - Mamo ja się boję, nie chcę iść siedzieć.
- Nie pójdziesz... Ja i Andrzej na pewno zrobimy wszystko, żeby to ciebie nie spotkało - Marta stara się pocieszyć syna.
- Ale to nie zależy tylko od nas - zauważa Łukasz.
Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku!