W przeciwieństwie do Mateusza, którego od jedenastu lat gra w M jak miłość, bywa nieśmiały. Woli się ruszać, niż siedzieć w domu - gra w piłkę nożną, jeździ na rowerze i pływa. W telewizji ogląda tylko programy o zwierzętach i... siebie.
>>> Dzieci z seriali. Oni dorastali na oczach widzów. Jak się zmieniły serialowe dzieciaki? - zdjęcia
Krystian Domagała, czyli Mateusz z M jak miłość, opowiada o sobie
W wolnych chwilach najbardziej lubię grać w piłkę nożną, jeździć z kolegami na rowerach, pływać na basenie. Wolę się ruszać, niż siedzieć w domu. Na komputerze gram, ale z umiarem. Mama pilnuje, żebym nie przesadził. Nie trenuję w żadnym klubie, wolę kopać piłę na boisku z kumplami - to mi wystarcza. Oglądam wszystkie mecze reprezentacji Polski i Ligi Mistrzów. Najlepszy jest Robert Lewandowski! To klasa sama w sobie.
Mateusz, którego gram w M jak miłość, zawsze ma coś do powiedzenia. Jest odważny, przebojowy i ma głowę do interesów. Ze mną bywa różnie - wszystko zależy od sytuacji. Jestem raczej spokojny, czasami nawet nieśmiały. W biznesie, w przeciwieństwie do Mateusza, na razie się nie sprawdzałem, ale potrafię oszczędzać. Ze skarbonki ubywa mi tylko od czasu do czasu...
>>> M jak miłość odcinek 999 po wakacjach 2013. Małgosia zostawia Tomka i ucieka z Michałem Łagodą do USA
Jestem związany z M jak miłość już jedenaście lat, czyli od zawsze. Nie wiem, jak to jest nie grać w serialu. Na planie czuję się bardzo dobrze. Czasami gram w piłkę z chłopakami z ekipy, rozmawiam ze starszymi aktorami. Z moim serialowym tatą Markiem, czyli Kacprem Kuszewskim, raz jestem na "ty", raz na „pan”. Nie denerwuje się, gdy mówię od niego Kacper. Znamy się wiele lat. Czasami zerknę na M jak Miłość, żeby zobaczyć, jak wyglądają sceny, w których grałem. Innych seriali nie oglądam, wolę programy o zwierzętach.
Nie chodzę na żadne dodatkowe zajęcia aktorskie. Na razie, bo wszystko może się zmienić. W tym roku kończę piątą klasę szkoły podstawowej, jestem jeszcze młody, nie wiem, co będę robił w przyszłości. Póki co gram w „M jak miłość”, a czy zostanę aktorem, zobaczymy.
W szkole, jak to w szkole, raz radzę sobie lepiej, raz - gorzej, ale oceny mam raczej dobre. Lubię matematykę, ale nie jestem z niej zbyt dobry. No, i oczywiście WF! Nauczyciele są dla mnie wyrozumiali, już przywykli do tego, że nie ma mnie cały dzień albo kilka dni z rzędu w szkole, bo jestem na planie.
Chcesz wiedzieć więcej o serialu M jak MIŁOŚĆ? Polub nas na FACEBOOKU!