Katarzyna Cichopek, która gra Kingę Zduńską to jedna z ulubionych aktorek serialu "M jak miłość". Dlatego wielu fanów zaskoczy wiadomość, że aktorka miała duże problemy w zaaklimatyzowaniu się w polskim show-biznesie.
"Kiedy trafiłam do serialu, miałam 17 lat. W mediach dostałam ksywkę pyza, która była dla mnie w tamtym czasie kompletnie niezrozumiała. Było mi bardzo przykro i zastanawiałam się - przecież nie jestem gruba, nie jestem otyła. Nie ukrywam, że ten problem z wagą, z tym, że gdzieś jestem cały czas odbierana jako osoba tęższa, towarzyszy mi nawet do dziś". - Mówi gwiazda "M jak miłość".
W następnych odcinkach "M jak miłość" serialowa Ania (Gabriela Świerczyńska) również będzie borykać się z zaburzeniami odżywiania. Chcąc zrobić karierę modelki, usłyszy, że musi schudnąć. I tak już szczupła dziewczyna zacznie robić sobie głodówki. Dojdzie do tego, że wyzna bratu (Jakub Józefowicz), że nienawidzi samej siebie! W kolejnych odcinkach "M jak miłość" widzowie będą mogli obserwować jej zmagania z presją otoczenia i utratą kontroli.
W serialu "M jak miłość" zostanie poruszona ważna kwestia akceptacji samego siebie. W kulisach serialu, oprócz Katarzyny Cichopek, wypowiedział się też Mikołaj Rozmerski, który również przyznał, że w szkole spotkał się z przykrymi komentarzami na swój temat, ponieważ był trochę grubszy. Następne odcinki "M jak miłość" pokażą, że presja społeczna może wywrzeć duży wpływ na ocenę samego siebie, o czym mówiła Katarzyna Cichopek w kulisach serialu.