Ostry konflikt księdza Grzegorza z Kisielową w "M jak miłość"! Kapelan będzie miał wsparcie w Danielu
W 1746 odcinku "M jak miłość" do Grabiny przyjedzie nowy ksiądz, którym od razu zachwyci się Barbara (Teresa Lipowska). Tyle tylko, że tego samego nie będzie można powiedzieć o Zosi, której Grzegorz już na wstępie nieźle podpadnie. Wszystko przez to, że sołtyska weźmie go za złodzieja i złapie go w swoją pułapkę, ale dopiero po fakcie dowie się, że ma do czynienia z nowym kapelanem. Wówczas Kisielowa natychmiast się zrehabilituje, przez co ich stosunki ulegną poprawie, ale spokój nie potrwa długo. A to dlatego, że w kolejnych odcinkach "M jak miłość" Grzegorz zapragnie zrewolucjonizować miejscowy chór, co niespecjalnie spodoba się jego założycielce!
- Śpiewaliście kiedyś gospel? - zapyta ksiądz.
- Cóż to jest za wynalazek?! - dopyta oburzona Kisielowa.
- W kościele chór jest prawie tak ważny jak ksiądz. Jest to tak zwane dziecko Kisielowej i jej męża. Wszelkie nowe osoby są przyjmowane do śpiewu bardzo chętnie, ale zmiany to już niekoniecznie - tłumaczy Małgorzata Różniatowska w "Kulisach M jak miłość".
Oczywiście, Kisielowa w następnych odcinkach "M jak miłość" wyrazi zdecydowany sprzeciw wobec jakimkolwiek zmianom w chórze, ale nowy ksiądz jej nie posłucha. Grzegorz za wszelką cenę postara się pójść swoją drogą, ale w pojedynkę nic tym nie ugra!
- Zaczynamy! Alleluja i... - stwierdzi Grzegorz, ale Zosia nie pozwoli mu dokończyć i postawi sprawę jasno - Chwila! Zaraz! Drogi chłopcze, nie zgadzam się na taką rewolucję!
- Otwieramy śpiewniki na stronie 57 - zwróci się do zebranych.
- Pani Kisielowa ma jasny kierunek, w którym zmierza chór, który może nie do końca zgadza się z tym wyobrażeniem księdza Grzegorza, który chciałby dodać trochę innowacji i powiewu świeżości. Takiej radości z chwalenia Boga - wyjaśnia Paweł Janyst w "Kulisach M jak miłość".
Jednak w kolejnych odcinkach "M jak miłość" ksiądz zyska sobie sojusznika w postaci Daniela, który wspólnie z Mają (Ewa Tucholska) dołączy do miejscowego chóru. Sąsiad Mostowiaków nie będzie mógł patrzeć jak sołtyska pogrywa z Grzegorzem i niemożliwa mu przeprowadzenie próby, dlatego zdecyduje się jej pozbyć nie tylko dla jego dobra, ale również i ogółu!
- Chciałem zamienić słowo na osobności - zagai ją Daniel, po czym zamknie ją w osobnym pokoju, a następnie zwróci się do Grzegorza - Może ksiądz kontynuować...
- Jeżeli już żadne metody nie działają, no to trzeba czasami użyć środków ostatecznych... Trzeba będzie się z tego wyspowiadać, ale może okaże się to właśnie tym jedynym i słusznym rozwiązaniem - śmieje się Janyst "Kulisach M jak miłość".