W minionym sezonie mogliśmy obserwować, jak choroba Doroty postępuje, jak nasilają się jej symptomy, a sama Kawecka jest coraz słabsza. Powody jej złego samopoczucia mogły być różne, ale pierwszym poważnym znakiem, że dzieje się z nią coś bardzo niedobrego, było zasłabnięcie w samochodzie. Dorota spróbowała z niego wysiąść i osunęła się na ziemię. Świadkami tego byli Kama (Michalina Sosna) i Marcin (Mikołaj Roznerski). Wmówiła im, że zemdlała z głodu i odmówiła wezwania karetki. Miała szczęście, że byli w pobliżu i mogli jej pomóc.
Bartek nie zostawi chorej Doroty w nowym sezonie „M jak miłość”?
Kolejną podpowiedzią, jaką dostaliśmy od scenarzystów „M jak miłość” co do stanu Doroty, było upuszczenie przez nią leku onkologicznego w mieszkaniu Bartka. Oboje pojechali tam szukać kota sprowadzonego do domu Rogowskich przez Basię (Karina Woźniak), która podejrzewała, że zwierzę ukryło się na strychu u Lisieckiego. W jego mieszkaniu, kiedy była sama w pokoju, Dorota dostała kolejnego ataku – zasłabła i upuściła opakowanie z lekiem. Potoczyło się wprost pod nogi Marysi, która je podniosła i rozpoznała rodzaj lekarstwa, ale nie zdradziła się ze swoją wiedzą nikomu.
Wyniki badań, jakie Dorota odebrała w sezonie przed wakacjami, były bardzo złe. Przeglądała je podczas rozmowy telefonicznej z byłym mężem, Tomaszem (Ziemowit Wasielewski). Czy w nowym sezonie serialu „M jak miłość” dowiemy się, na jaki rodzaj nowotworu cierpi Dorota? Jaką przechodzi terapię? Wiemy, że Kawecka nadal będzie się starać ukrywać chorobę, ale to niemożliwe w sytuacji, kiedy się z kimś dzieli jedną przestrzeń. A Bartek się do niej wprowadzi. I zauważy siniaki na jej ciele po wkłuciach igieł, kiedy ukochana będzie jeździć na kolejne badania. W zwiastunie nowego sezonu widzieliśmy, że Kawecka będzie próbowała rozstać się z Lisieckim, by nie obciążać go swoją chorobą. Ale on nie da się spławić. Zostanie przy niej, by pomóc jej w walce z rakiem.