Czy Bartka i Dorotę w "M jak miłość" połączy prawdziwa miłość, a nie tylko seks?
Między Bartkiem i Dorotą w kolejnych odcinkach "M jak miłość" zrobi się poważnie, a miłosne schadzki kochanków, które zaczęły się podczas podróży do Florencji, wejdą im już w krew! Kawecka będzie miała nad Lisieckim sporą władzę, bo nie przestanie pożyczać mu pieniędzy na adwokata w Australii. Im bliżej będzie rozwód Uli i Bartka, decydująca sądowa batalia o opieką nad ich przybraną córką Kalinką (Oliwia Kępka), tym częściej ogrodnik będzie się zwracał po pożyczki do swojej szefowej. Oczywiście Dorota, dla której romans z Bartkiem stanie się lekarstwem na samotność bez mrugnięcia okiem będzie robiła mu kolejne przelewy.
- Chcę, żebyś wiedziała, że naprawdę to doceniam... - wyzna Bartek kochance w 1788 odcinku "M jak miłość". Jednocześnie zrozumie, że sprawy z Dorotą zabrnęły za daleko, że milionerka uzależniła go od siebie finansowo. - Trochę mu niewygodnie z sytuacją finansową, która ich łączy, a która dla Bartka jest wstydliwa - wyjaśnił Arkadiusz Smoleński w "Kulisach serialu M jak miłość".
Im dalej zabrnie romans Bartka z Dorotą w "M jak miłość", tym dla Lisieckiego stanie się jasne, że jego kochanka nie odsłoniła jeszcze przed nim prawdziwej twarzy, że tak nie wie, czego może się po niej spodziewać. Upokorzyła go już kiedy ośmielił się jej odmówić, nie zgodził się, żeby pojechała z nim do Australii na rozwód z Ulą.
- Bartek widzi w Dorocie tak naprawdę dwie osoby. Jedna to jest ta wyrafinowana bogaczka, która potrafi manipulować sytuacjami. Z drugiej strony widzi w niej coś, co ich trochę łączy. Widzi w niej samotność, rozdarcie i widzi w niej człowieka, takiego, którego on lubi. Kobietę, która zaczyna mu się podobać - dodał Smoleński w "Kulisach serialu M jak miłość".
Czy Dorota w nowych odcinkach "M jak miłość" udowodni, że nadaje się na partnerkę Bartka? Czy właśnie u jej boku znajdzie szczęście po rozstaniu z Ulą? Trudno rozszyfrować zamiary Kaweckiej wobec Lisieckiego, bo tak wpływowa kobieta jak ona jest przecież zdolna do wszystkiego dzięki swoim pieniądzom.
- Dorota trochę w tym wszystkim jest już sama pogubiona. Na początku faktycznie wydawało się, że rozdaje karty. Z biegiem czasu, jak poznaje go bliżej, Dorota patrzy na Bartka już innymi oczami. Przez to, że jeszcze sama nie jest pewna swoich uczuć, obserwuje tą sytuację, ale podejrzewam też, że liczy na więcej - dodała Iwona Rejzner w "Kulisach serialu M jak miłość".