Dominika Ostałowska prywatnie przechodzi trudne chwile z synem
Smutne wieści o Dominice Ostałowskiej, która od 20-stu lat wciela się w postać Marty Wojciechowskiej w "M jak miłość". Tak jak jej bohaterka z serialu aktorka zmaga się z problemami rodzinnymi. Na ekranie Marta walczy o prawo do opieki nad wnuczką. W życiu prywatnym powodem kłopotów Ostałowskiej jest pandemia koronawirusa, która ma zły wpływ na jej karierę. Gwiazda "M jak miłość" na planie spędza zaledwie kilka dni w miesiącu, więc trudno jest jej utrzymać finansowo siebie i syna. Nie gra przecież w teatrze, tak jak wielu innych artystów.
Patrz też: M jak miłość. Sonia z dzieckiem Janka po jego śmierci? Barbara Wypych pokazała zdjęcia z planu
Serialowa Marta z "M jak miłość" udzieliła szczerego wywiadu, w którym ujawniła, że bywa w ciężkim stanie, zdarzają jej się naprawdę gorsze dni, bo nie potrafi odnaleźć się w tej fatalnej rzeczywistości. Właściwie trzyma się tylko ze względu na syna, 18-letniego Huberta, który ma za sobą czas wielkiego buntu z powodu izolacji od szkoły i przyjaciół.
Nie przegap: M jak miłość, odcinek 1551: Chora Marta trafi do szpitala! Pozna lekarza, który zmieni jej życie
- Dużo energii kosztuje mnie, żeby utrzymać się psychicznie "ponad poziomem wody". Staram się robić rzeczy, które sprawiają nam jakąś drobną przyjemność, tak żeby nie stracić już resztek optymizmu. Syn jest jednak już dorosły. Sam widzi i słyszy co się wokół dzieje. Trudno jest więc przed nim cokolwiek ukrywać - zwierzyła się w magazynie "Dobry Tydzień".
Dlatego gwiazda "M jak miłość" robi wszystko, by nie załamać się psychicznie, podupadać na duchu. Odgania od głowy czarne myśli, skoro i tak niewiele może zmienić w swoim życiu. Obecnie największym problemem dla Ostałowskiej jest zapewnienie sobie i synowi utrzymania. Praca w "M jak miłość" była tylko małą częścią jej dochodu, do czasu kiedy występowała w teatrze. Teraz jednak wszystko się zmieniło.
Aktorka z "M jak miłość" martwi się nie tylko o swoją przyszłość, ale także o życie syna Huberta. Bo 18-latek jest przed maturą. Nauka zdalna i brak kontaktu z kolegami ze szkoły dają się mu ostro we znaki. Ostałowska boi się, że wrażliwy, empatyczny nastolatek nie wystarczająco dobrze przygotuje się do egzaminu. Cały czas wspiera go jednak i liczy na to, że pandemia w końcu przestanie tak bardzo wpływać na jej życie i karierę.