"M jak miłość" po wakacjach 2019 nowe odcinki od poniedziałku, 2.09.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Aktor z "M jak miłość" rzadko udziela wywiadów i jak ognia unika rozmów o życiu prywatnym - rodzinie, dzieciach, byłych żonach. Ostatnio jednak Robert Moskwa zrobił wyjątek i opowiedział o dramatycznych przeżyciach, która omal nie wpędziły go w depresję. Ryzyko, że choroba zupełnie go zniszczy było bardzo duże.
- Byłem w złej sytuacji prywatnej, zawodowej i finansowej. Po prostu katastrofa - powiedział serialowy Artur Rogowski z "M jak miłość" w magazynie "Dobry Tydzień".
Wszystko zaczęło się psuć gdy jego Teatr K2 we Wrocławiu, który założył jeszcze jako student zaczął bankrutować.
- Byliśmy na absolutnym topie, a potem zamknięto nam teatr... Zostałem pozbawiony środków do życia - wyznał i dodał, że przez kilka lat poświęcał Teatrowi K2 całą swą uwagę, co przypłacił utratą rodziny i rozwodem z pierwszą żoną.
I gdy Robert Moskwa zaczął się pogrążać w depresji, w 2004 roku dostał propozycję zagrania Artura w "M jak miłość". Po kilku prywatnych oraz zawodowych porażkach znów odzyskał wiarę w siebie. Pomogła mu w tym serialowa żona, Małgorzata Pieńkowska, z którą cały czas łączy go bardzo silna więź.
Są bliskimi przyjaciółmi, którzy mogą na siebie liczyć w trudnych chwilach. Robert Moskwa pokonał depresję, a pieniądze zarobione w "M jak miłość" pomogły my wyjść z finansowego dołka. - Powitała mnie z tak ogromną serdecznością, życzliwością i ciepłem, jak przysłowiowa kwoka, która tuli kurczątka. Nigdy jej tego nie zapomnę - powiedział aktor z "M jak miłość" o przyjaciółce z planu.
W "M jak miłość" Artur i Marysia też zawsze wspierają się w tragicznym momentach gdy los ciężko ich doświadcza. Choroba Rogowskiego, porwanie ich córki Basi, a w nowym sezonie "M jak miłość" po wakacjach 2019 także problemy związane z kolejnym dzieckiem w rodzinie... Życie aktorów przeplata się z serialową rzeczywistością.
