Chwile grozy przeżyli sympatycy "Klanu". Nadawany od 1997 roku serial był bliski zdjęcia go z anteny. W tym tygodniu ważyły się jego losy. Jeszcze do wczoraj nie było wiadomo, co tak naprawdę stanie się zarówno z samym serialem, jak i grającymi w nim aktorami. Wszystkim groziło bezrobocie, bo TVP zastanawiała się, czy taki serial jest jeszcze potrzebny i czy przypadkiem nie zastąpić go czymś innym.
Na szczęście po środowym apelu "Super Expressu" władze TVP zebrały się i naradziły, że serial powinien nadal gościć na antenie. Okazało się, że sympatia widzów i oglądalność zwyciężyły.
Z takiego obrotu spraw niezmiernie cieszy się Wojciech Niżyński (65 l.), producent "Klanu". On też potwierdził nam tę radosną wiadomość.
- Nasz serial zostaje na antenie Jedynki, bardzo nas ta decyzja cieszy. Możemy dalej spokojnie pracować na planie - mówi Niżyński.
- Pewnie przeprowadzone zostaną małe zmiany, odświeżona czołówka, pojawią się nowi, młodzi bohaterowie, tak aby serial trafił do szerszego grona odbiorców - mówi osoba pracująca przy kultowej już produkcji.