Tylko w rozmowie z portalem SUPERSERIALE.PL Agnieszka Kaczorowska zdradza nam czego nie lubi w pracy na planie
-Czy możesz mi powiedzieć coś o ostatniej scenie kiedy Bożenka traci dziewictwo?
- My z Konradem na tyle się poznaliśmy, że ta scena nie była żadnym problemem. To nie była scena typowo łóżkowa więc nie rozumiem tego szału. Miłosz ode mnie odszedł, to znaczy od Bożenki. Teraz wrócił. Ja musiałam nosić cały czas naszyjnik. Osobiście nienawidziłam go. Nie lubiłam z nim grać. Nie był urodziwy. Czasami szyja nie wyglądała najlepiej. Chciałam żeby już jak najszybciej był ślub, żeby tylko zdjąć naszyjnik. Uważam, że scena wyszła bardzo fajnie. Było kilka wersji i to co ostatecznie było w serialu nie zależało już ode mnie.
Zobacz: "Klan". Bożenka z "Klanu" straciła cnotę - zobacz WIDEO. Pierwszy raz Bożenki i Miłosza hitem internetu
- Już tyle lat grasz Bożenkę w serialu. Prowadzisz dwa życia?
- Trochę tak jest. Bożenka ma sporo ze mnie bo teraz jestem w stanie odróżnić Bożenkę od siebie. Wszystko co robię w serialu muszę przemyśleć i wiedzieć, że robię to dla roli. Kiedyś będąc dzieckiem mówiłam te teksty ale byłam tak naprawdę sobą, małą dziewczynką. To było takie naturalne i takie jak ja robię w życiu, przez to ma sporo ze mnie.
- A czym się różnicie?
- Sposobem myślenia w wielu kwestiach. Na pewno stylem ubierania się. I tym, że u Bożenki nie ma pazura, mocnego charakteru. A we mnie jest taki charakterek. O tym wiedzą tylko ludzie, którzy mnie dobrze znają, z którymi tańczę
Przeczytaj: "Klan". Sensacja u Lubiczów. Bożenka z "Klanu" odnajdzie biologiczną matkę i brata
- A o ślubie z Miłoszem możesz nam coś powiedzieć?
- Ślub jest planowany na Wielkanoc. Będziemy mieć spotkanie z wedding plannerką. Nic więcej nie wiem.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!
