"Barwy szczęścia" odcinek 3226 - czwartek, 2.10.2025, o godz. 20.05 w TVP2
Okrutny plan Stefaniaka przeciwko Soni i Dominice w 3226 odcinku "Barw szczęścia" będzie potężnym ciosem wymierzonym w Mateuszka. Tym razem Robert znów rani syna Soni wyznając chłopcu, że Dominika go okłamywała, bo cały czas wiedziała o pobycie Soni w więzieniu. Wmówi też 8-latkowi, że że ukochana „ciocia” planuje go odebrać Soni, że już niedługo Mateuszek straci matkę... Nic dziwnego, że chłopiec zacznie się bać i nie będzie chciał widywać się z Dominiką.
Nie przegap: Barwy szczęścia, odcinek 3240: Okrutny Stefaniak wyda Sonię bandycie Bazylowi! Tak odbierze swój dług - ZDJĘCIA
Mateuszek porzucony przez Roberta w 3226 odcinku "Barw szczęścia! Sonia znajdzie wystraszonego syna
Jakby tego było mało w 3226 odcinku "Barw szczęścia" Stefaniak porzuci Mateuszka samego w domu! Kiedy Sonia wróci do mieszkania, zastanie syna schowanego pod stołem, wystraszonego tym, co usłyszał wcześniej od Roberta. Jednak nawet ta sytuacja nie otworzy Soni oczu na tyle szeroko, by dostrzegła z jakim bezdusznym manipulantem i kłamcą się spotyka. Na co naraża własne dziecko!
- Co wy już jesteście z powrotem? Ojej... Co się dzieje? Jak było na wystawie?
- Nie byliśmy... - przyzna Mateuszek.
- Nie byliście? A gdzie jest Robert? - zapyta syna Sonia.
- Czy ty mnie kochasz mamo? - przelękniony 8-latek będzie chciał wiedzieć, czy matka znów go odda cioci.
- Skarbie, kocham cię... Kocham cię najmocniej na świecie... Moje dziecko, wszyscy cię bardzo kochamy... Gdzie Robert, co?
- Pojechał do pracy...
- No nic. Pewnie musiał. Nie martw się... Ja mam dla ciebie prezent. Od cioci Dominiki, która mówi, że bardzo za tobą tęskni...
- Jak od cioci to ja nie chcę! - krzyknie Mateuszek i odrzuci klocki podarowane przez Dominikę.
Stefaniak w 3226 odcinku "Barw szczęścia" urządzi Soni awanturę, że robi z syna kalekę
Po powrocie Roberta w 3226 odcinku "Barw szczęścia" Sonia straci nad sobą panowanie! Zarzuci kochankowi, że zostawił jej syna bez opieki, a przecież Mateuszek jest jeszcze dzieckiem i nigdy nie zostawał sam. Stefanik od razu przystąpi do kontrataku! Urządzi Soni awanturę, że to ona krzywdzi własnego syna i że pozwala, by Dominika ją wykorzystywała. Bez większego trudu nastawi Sonię przeciwko przyjaciółce, przekonując ją, że Dominika chce zabrać jej dziecko.
- Nareszcie! Możesz mi wyjaśnić, co się stało?! Mieliście iść na wystawę, a ty go zostawiasz samego w domu i zawodzisz?!
- Uspokój się! Nie histeryzuj tak!
- Nie krzycz! On zasnął z tych nerwów!
- O co ci chodzi, co?! Że ja pracuję i zarabiam? Wypadło mi nagłe spotkanie!
- Mateusz nigdy nie został sam w domu! A na pewno nie jak się inaczej umówiliście!
- Trudno, życie! Niech się przyzwyczaja! Jest dużym chłopakiem, a ty go trzymasz pod kloszem! Kalekę chcesz z niego zrobić, czy jak?!
- Ja nie wierzę, że Dominika ma złe intencje...
- Przecież to gołym okiem widać, że jest zdesperowana, żeby być matką! Zrobiłaby wszystko, żeby ci zabrać Mateuszka!
- Ona jest moją przyjaciółką... Cały czas mi pomaga. Teraz dała mi pracę...
- Bo cię potrzebowała! No przepraszam, najniższa krajowa! Dobrze ci mówię, sprawdź, jakie mają obroty! Wszystko się wyjaśni!
- Powiedziała, że nie stać jej na więcej, że to jest mały lokal.
- Kochanie, ja wiem, jak to boli, kiedy ktoś cię zawiedzie... Ale właśnie dlatego masz mnie. Ja cię nie pozwolę skrzywdzić... - zapewni Sonię zwyrodnialec Stefaniak.