"Barwy szczęścia" odcinek 3017 - środa, 5.06.2024, o godz. 20.10 w TVP2
Bruno w 3017 odcinku "Barw szczęścia" przeżyje najgorszy okres w swoim życiu, gdy jego relacje z matką staną się niezwykle napięte. Amelia, z pewnych powodów, przestanie się do niego odzywać, co wprowadzi ogromny stres i smutek w życie jej syna. Bruno będzie musiał zmierzyć się z trudną sytuacją, gdy Amelia postanowi całkowicie zerwać kontakt. Bruno zwierzy się Łukaszowi (Michał Rolnicki) z problemów, jakie ma z matką. Amelia, obwiniając syna za rozpad rodziny, przestanie się do niego odzywać. Bruno wyzna, że matka uważa go za głównego winowajcę rodzinnych kłopotów, co sprawi, że ich relacje będą niezwykle napięte.
- W oczach matki to ja jestem ten zły i to ja odpowiadam za rozpad rodziny - zwierzy się Bruno przyjacielowi.
- Rozmawiacie w ogóle? - cytuje słowa Sadowskiego swiatseriali.interia.pl.
- Po ostatniej awanturze... praktycznie wcale. W takiej atmosferze nie da się normalnie funkcjonować. - odpowie załamany Stański.
Mimo trudnych relacji, Bruno postanowi zrobić matce niespodziankę w 3017 odcinku "Barw szczęścia". Po wylocie Łukasza do Barcelony, Bruno zadzwoni do Bożeny (Marieta Żukowska) i zniknie na kilka godzin. Okaże się, że żona zgodziła się, by przyjechał po ich syna i zabrał go na jeden dzień do Warszawy. Kiedy Bruno pojawi się w hotelu z Tadziem (Józef Trojanowski), Amelia oszaleje z radości. Seniorka wyściska wnuka, z trudem powstrzymując łzy. Bruno wyzna, że udało mu się przekonać Bożenę, choć to wcale nie będzie łatwe.
Spotkanie z wnukiem w 3017 odcinku "Barw szczęścia" będzie dla Amelii najpiękniejszym prezentem na święta. Bruno, choć zmęczony i zestresowany, będzie zadowolony, że udało mu się sprawić matce radość. Amelia serdecznie podziękuje synowi za możliwość spotkania z Tadziem, mówiąc, że to najpiękniejszy prezent, jaki mogła otrzymać. - Już niczego więcej nie potrzebuję - stwierdzi Amelia, doceniając gest syna.
