"Barwy szczęścia" odcinek 2594 - środa, 16.03.2022, o godz. 20.10 w TVP2
W 2594 odcinku "Barwy szczęścia" Bruno będzie zaskoczony wizytą niespodziewanego gościa. Kiedy razem z Bożeną (Marieta Żukowska) dokończyli wszelkie procedury adopcyjne i stali się rodzicami Tadzia, pojawi się kolejny problem w postaci tajemniczej Ady. Kobieta wtargnie do hotelu Stańskich i zacznie robić aferę o to, że Tadzio to jej syn!
- To nie jest wasze biologiczne dziecko... Pan wie, że mam rację! Wie pan, że to jest mój syn! Mój!(…) Chcę go odzyskać… Chcę wszystko naprawić. Jestem sama, nie znam jego ojca, ale kocham mojego synka… W końcu wyszłam na prostą, a on jest teraz moją jedyną nadzieją… - Ada okaże się bardzo zdesperowana i zdeterminowana, a Bruno będzie miał minę, jakby nic nie rozumiał. Od razu stwierdzi, że kobieta to naciągaczka lub wariatka i nie dopuści jej do dziecka, powtarzając, że Tadzio to syn jego i Bożeny. W końcu w 2594 odcinku "Barwy szczęścia" Ada wybiegnie z gabinetu Bruna i zacznie krzyczeć na cały hotel - Synku, kochanie, gdzie jesteś?! - wykrzyczy kobieta, a Bruno nie będzie mógł uwierzyć w to, co widzi. - Musi pani opuścić nasz hotel, współczuję sytuacji, w jakiej się pani znalazła, ale niestety - Stański nie pójdzie na żadne negocjacje.
Przeczytaj: Stulecie Winnych 4, odcinek 41: Pożegnanie Mani. Dręczona przez ubeków wyjedzie na zawsze z Ryszardem? - ZDJĘCIA, ZWIASTUN
Niestety to nie koniec, a początek piekła w 2594 odcinku "Barwy szczęścia", ponieważ wiadomo już, że Ada pojawi się w życiu Stańskich na dłużej. Bruno przestanie panować nad zachowaniem kobiety która w kółko będzie powtarzać, że to jej synkiem jest Tadzio. Ona nazwie chłopca Andrzejkiem, więc można się domyślić, że właśnie tak dała mu na imię po porodzie.
- Błagam, daj mi choćby chwilę! Chwilę z moim synkiem - zacznie lamentować Ada w 2594 odcinku "Barwy szczęścia", i prosić o choćby minutę spędzoną z dzieckiem. Bruno nie pójdzie na żadne ustępstwa i kategorycznie odmówi. - Już pani mówiłem, to nie pani dziecko, doszło do nieporozumienia - Stański coraz gorzej zacznie radzić sobie z krzyczącą i szarpiącą się kobietą, więc postanowi zadzwonić po policję. Ada wystraszy się na te słowa, wyrwie się i wybiegnie z hotelu. - Nie daruję wam tego! Zabraliście mi moje dziecko!!! - krzyknie na odchodnym, a Bruno jeszcze nie wie, że razem z Bożeną czeka ich trudna przeprawa z matką Tadzia, której nagle przypomniało się o synku.