"Barwy szczęścia" odcinek 2589 - środa, 9.03.2022, o godz. 20.10 w TVP2
O tym, że do domu Renaty w 2589 odcinku "Barw szczęścia" wtargną służby i brutalnie aresztują o świcie Renatę z Romanowskim za handel narkotykami, pisaliśmy jako pierwsi TUTAJ>>> W tym samym odcinku Renata wystawi kochanka policji i dzięki temu sama wyjdzie na wolność. Okaże się też, że miała na oku poczynania Romanowskiego w świecie karteli narkotykowych już od dawna!
Podczas przesłuchania w 2589 odcinku "Barw szczęścia" Renata dowie się, że Romanowski jest w mafii narkotykowej "grubą rybą". To tylko upewni ją, że powinna powiedzieć wszystko, czego sama się o nim dowiedziała. Co jeszcze ciekawsze, dowiemy się, że kelnerka od dawna była "policyjną wtyczką" u boku kochanka!
Zobacz też: M jak miłość, odcinek 1648: Impreza Basi w nowym mieszkaniu Franki i Pawła wymknie się spod kontroli - ZDJĘCIA
Tymczasem w "Feel good" w 2588 odcinku "Barw szczęścia" Dominika zacznie bardzo martwić się o przyjaciółkę. Kelnerka nie pojawi się w pracy, a jej telefon będzie wyłączony. W końcu Dominika pojedzie do domu przyjaciółki i zastanie tam straszliwy bałagan po przeszukaniu... Kiedy przerażona Dominika będzie tłumaczyła Sebastianowi (Marek Krupski) przez telefon jak bardzo boi się, że Renacie stało się coś złego, przyjaciółka stanie w drzwiach. Dziewczyny uciskają się bez słowa.
I tak w 2589 odcinku "Barw szczęścia" dojdzie do poważnej rozmowy przyjaciółek. Renata wyzna przyjaciółce cała prawdę o śledzeniu kochanka na zlecenie policji w Meksyku!
- Wiem, że nasza kanapa nie jest wygodna, ale pewnie nie spałaś przez stres, co? - zacznie poranek Dominika.
- Przez całą noc nie zmrużyłam oka... Przeżywałam ten nalot i całą resztę...- wyzna Renata. - Musiałam utrzymywać pozory do samego końca...
- I jeszcze zrobili z ciebie tajnego agenta!
- Bez przesady, po prostu chcieli, żebym na bieżąco informowała ich co robi Andrzej... Jak się do mnie zwrócili, to na początku byłam w szoku, ale jak wyjechaliśmy do tego Meksyku, to wszystko mi się poskładało. W żadnym miejscu nie zostawaliśmy zbyt długo, Andrzej ciągle znikał załatwiać te swoje interesy... A jak już przenieśliśmy się z hotelu do hacjendy tych jego "przyjaciół' mogłam z bliska wszystkiemu się przyjrzeć.... Przerywali rozmowy w pół słowa, jak się pojawiałam!
- A widziałaś narkotyki?
- Widziałam! Nie masz pojęcia, jakie ilości...
- I on się nie zorientował?
- Ja też potrafię nieźle udawać...