"Barwy szczęścia" odcinek 2477 - czwartek, 23.09.2021, o godz. 20.10 w TVP2
W 2477 odcinku "Barw szczęścia" Bożena i Bruno staną wobec nowych, ogromnych wyzwań. Ale szybko okaże się, że tylko jedno z małżonków będzie w stanie je udźwignąć. Zacznie się od tego, że w hotelu Stańskich na koronawirusa zachoruje Iza (Agnieszka Warchulska). Malarka w ciężkim stanie wyląduje w szpitalu, gdzie będzie walczyć o życie, a Stańscy będą musieli de facto zamknąć hotel i sami w nim zostać.
Bożena w 2477 odcinku "Barw szczęścia" będzie zamartwiać się o przyszłość rodziny, a jej mąż w tym czasie... ucieknie! Dalekie morskie podróże - to będzie teraz główny cel Stańskiego. Nic dziwnego, że jego żona wpadnie w panikę, że on zupełnie nie nadaje się do rodzinnego życia, a już na pewno na ojca!
Zobacz też: M jak miłość, odcinek 1600: Barbara już nigdy w życiu nie zobaczy Mateusza. Ostatnia rozmowa z wnukiem nie pozostawi żadnych złudzeń
- Wszystko ok? - zacznie dopytywać męża Bożena w 2477 odcinku "Barw szczęscia", kiedy zorientuje się, że Bruno zupełnie jej nie słucha, zatopionym w innym świecie.
- Co? A, ta, przepraszam, po prostu ten widok dobre na mnie działa - powie o wielkim okręcie i morskich wycieczkach, w które właśnie będzie się wpatrywał na swoim laptopie. - Czuję się jakiś stłamszony tym wszystkim...
- Jak więzień?
- No tak. A ty nie? Jesteśmy na kwarantannie.
- Kochanie, to dopiero początek zmian. Jeżeli ty się czujesz stłamszony po kilku dniach kwarantanny, to co dopiero będzie potem? Właśnie tego się obawiałam, że ty po prostu tak nie umiesz! Nie umiesz tak żyć!
I choć Bruno w 2477 odcinku "Barw szczęścia" będzie jeszcze próbował tłumaczyć Bożenie, że "robi z igły widły" i w ogóle nic się takiego nie stało, że popatrzył sobie na statki, trudno będzie oprzeć się wrażeniu, że to Stańska ma rację.