"Barwy szczęścia" odcinek 1977 - czwartek, 10.01.2019, o godz. 20.10 w TVP2
Marek i Aneta z "Barw szczęścia" rozstaną się dzień przed ślubem. Dylska nie wybaczy narzeczonemu upokorzenia po tym jak został aresztowany za narkotyki i próbę gwałtu na striptizerce Dominice (Karolina Chapko). W 1975 odcinku "Barw szczęścia" definitywnie odwoła ślub. Wyprowadzi się też z mieszkania Złotego.
- Czekałam, żeby oddać ci klucze... - powie Markowi, który wyjdzie z aresztu. - Rozumiem, że jesteś na mnie zła, ale…
- Zła to ja byłam, gdy świeciłam oczami przed rodziną i obsługą wesela! A teraz jestem już spokojna i racjonalna! Aneta dojdzie do wniosku, że Marek nie nadaje się na jej męża.
Kilka dni później Marek zjawi się na osiedlu "Pod Sosnami", by przeprosić Kasię za to co zaszło w hotelu Stańskich. W końcu to ona jaki menadżerka zgodziła się urządzić mu wieczór kawalerski. Nie przewiedziała bowiem fatalnych konsekwencji. Złoty wręczy przyjaciółce bukiet kwiatów na przeprosiny.
- Fatalnie się czuję. Strasznie mi głupio, proszę o wybaczenie... Uregulowałem wszystkie rachunki, ale pomyślałem, że dobrze będzie porozmawiać z właścicielami hotelu.
- A jak ty się masz po tym wszystkim?
- Jako gwałciciel i narkoman? Świetnie!
- Wiesz ja to wszystko rozumiem, a ludźmi się nie przejmuj - dzisiaj gadają, jutro zapomną.
- Na pewno, natomiast tu nie chodzi o ludzi, w każdym razie nie wszystkich...
- Co Aneta? Uwierzyła w gwałt i narkotyki?
- Nie tyle uwierzyła, ale nie może mi tego wybaczyć. Twierdzi, że po tym wszystkim uzmysłowiła sobie, że nie pasujemy do siebie...- wyzna Marek. A Kasia, widząc w jakim jest stanie, zaprosi go do swojego mieszkania na chwilę rozmowy. Zwierzy mu się też, że Łukasz wciąż się do niej nie odzywa. Utrzymuje tylko kontakt z ich synem Ksawerym.
- Znaczy się oboje nie mamy szczęścia... - oceni Marek w 1977 odcinku "Barw szczęścia". - Może nie zasłużyliśmy?
- Ja już straciłem chyba wszystkie złudzenia. Tak sobie pomyślałem, że dla mnie już nie ma szans, że już nie znajdę takiej kobiety jak Maria...
Ich rozmowę przerwie Bożena, która w 1977 odcinku "Barw szczęścia" podsunie Kasi myśl, że Marek to facet idealny. I bardzo samotny. - Oj, chyba widzę, że tutaj rośnie konkurencja Łukaszowi... - powie ze śmiechem.
- Proszę cię, absolutnie. Marek to jest tylko mój przyjaciel! - wyjaśni szybko Kasia.
Zaraz potem Bożena zadzwoni do Sadowskiego, by go uprzedzić, że jeśli kocha Kasię, musi o nią walczyć. - Jeżeli szybko nie wrócisz do domu, to możesz ją stracić na zawsze...