"Barwy szczęścia" odcinek 1892 - środa, 5.09.2018, o godz. 20.10 w TVP2
Szczera spowiedź Franka w "Barwach szczęścia" czy tylko żałosna próba przeciągnięcia księdza Tadeusza na swoją stronę, by duchowny pomógł mu odzyskać Carinę? Z chwilą gdy Franek wkroczył do życia ciężarnej dziewczyny stało się jasne, że ma coś na sumieniu.
Carina od samego początku nie chciała słuchać żadnych wyjaśnień. W końcu wyjawiła Stefanowi (Krzysztof Kiersznowski) i Walerii (Ewa Ziętek) straszną prawdę o swoim związku z Frankiem, o tym jak chłopak podle ją traktował kiedy byli razem w Łodzi.
W 1892 odcinku "Barw szczęścia" Franek odwiedzi na plebanii księdza Tadeusza, by opowiedzić mu o wszystkich swoich przewinieniach. Duchowny podejdzie do niego z lekką rezerwą, świadomy tego jak wiele Carina przez Franka wycierpiała. Poza tym młody proboszcz jest przecież zakochany w ciężarnej parafiance.
- Chciałbym się wyspowiadać, ale się boję... - zacznie Franek, wyraźnie skruszony i zawstydzony.
- Czego?
- Że nie dostanę rozgrzeszenia. Sporo w życiu nagrzeszyłem. Przyznaję się bez bicia.
- Nie nam o tym decydować...
W końcu z ust Franka popłynie potok słów. Jak na spowiedzi wyzna swoje grzechy. Ale czy na pewno szczerze? - Nie możemy tak normalnie porozmawiać? Jestem trochę na bakier z kościołem. Nie mówię, że tak będzie zawsze, ale na razie jeszcze nie jestem gotowy na spowiedź. Zawiodłem jako facet, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Okazałem się tylko człowiekiem, słabym... Nie zasługuję na Carinę. To znaczy jeszcze na nią nie zasługuję i chciałbym zapytać księdza co mogę zrobić, żeby stać się lepszym człowiekiem?
- Nie wiem co mam ci powiedzieć. Najważniejsze jest pytanie, czy ty chcesz się zmienić - kapłan ze zrozumieniem podejdzie do wyznania Franka.
- Chcę i to bardzo. Sięgnąłem dna i muszę się od niego odbić, bo będzie po mnie. Jeszcze przed poznaniem Cariny byłem złym człowiekiem, a po rozstaniu stałem się jeszcze gorszy. Nie doceniłem miłości, którą mi dała, nie wykorzystałem szansy, którą od niej dostałem.
- Dlaczego?
- Nie wiem. Ona mnie kochała, robiła wszystko, żeby było dobrze między nami, a ja to niszczyłem, dzień po dniu. Przepraszam. Zachowuję się jak baba, a powinienem być silny. Nigdy nic nie miałem, a teraz będę miał dziecko. Chciałbym być dla niego dobrym ojcem - doda Franek, a z jego oczu popłyną łzy.
Ciężko jednak uwierzyć, że mówi prawdę, bo zachowuje się tak, jakby chciał coś ugrać na związku z Cariną i wykorzystać jej rodzinę oraz znajomości.