"Na dobre i na złe" odcinek 625 - środa, 17.02.2016, o godz. 20.40 w TVP2
Tomasz Rzepecki obwinia się o śmierć ludzi, którzy zginęli w wypadku. Gdyby od razu skierował Miłosza na badania psychiatryczne, to chłopak nie byłby zagrożeniem.
Zobacz: Na dobre i na złe. Rafał Konica uratuje zabójcę swojej córki Małgosi
W 625 odcinku ''Na dobre i na złe'' policjant (Jakub Kornacki) przesłuchują Miłosza, ale chłopak nie mówi ani słowa. Funkcjonariusz prosi Rzepeckiego o udostępnienie dokumentacji medycznej pacjenta.
- Ludzie mają wyrzuty sumienia. Myślę, że milczenie Miłosza wynika z tego powodu. To dla niego zbyt straszne. Według mnie to był straszny wypadek - stwierdza Tomasz w rozmowie ze śledczym.
Tak naprawdę Rzepecki sam o wszystko się obwinia, bo dobrze wie, że to przez jego nieuwagę chory pacjent uciekł ze szpitala. Lekarz nie może znieść presji.
Przeczytaj: Na dobre i na złe. Konica atakuje Tomasza. To Rzepecki jest winny śmierci Małgosi
W 625 odcinku ''Na dobre i na złe'' Tomasz chce zamknąć Miłosza w psychiatryku, ale teraz to nic nie zmieni. Rzepecki faszeruje się lekami, bo ciężko znosi stres i nie może znieść myśli, że przyczynił się do śmierci niewinnych ludzi. W tym do śmierci Małgosi. Wiele wskazuje na to, że lekarz nie zniesie presji i odejdzie z pracy w Leśnej Górze.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!