RODZINKA.pl 4 sezon. AGATA - dziewczyna Kuby Boskiego. Wiktoria GĄSIEWSKA w RODZINCE.pl >>>
- Zaczynamy od RODZINKI.pl. Jak to jest być synem Małgorzaty Kożuchowskiej (42 l.) i Tomasza Karolaka (42 l.)?
- Z każdym łączy nas coś innego. Myślę, że wszyscy się dobrze rozumiemy. Traktuję ich może nie jak drugich rodziców, bo nikt nie zastąpi mojej matki i ojca, ale traktuję ich jako doradców życiowych, dużo przeszli. Znają się na tym fachu, który wykonują. Jak widzę siebie na okładce jakiejś gazety, że paliłem i piłem, to nie wiem, co zrobić, a Tomek na pewno by wiedział.
- Było ci wstyd przed nimi?
- Nie wiedziałem, co zrobić, zmartwiłem się. To nie jest fajne, kiedy idziesz rano do kiosku i widzisz siebie w złym świetle. A jak sobie radzę z tą popularnością? Staram się jak mogę żyć normalnie, zwyczajnie. Jak widzę, że fotograf się czai, to podchodzę i mówię "zrób to zdjęcie i nie róbmy wiochy na ulicy". Ta popularność nic nie znaczy. Nie to czyni z ciebie człowieka, że jesteś znany dlatego, że jesteś znany.
RODZINKA.pl - więcej o serialu >>>
- Niebawem zobaczymy cię w spektaklu Teatru TV "Matka brata mojego syna".
- To coś innego niż serial czy film. Myślę, że zbliża mnie do tej prawdziwej gry w teatrze. Rozmawiałem z reżyserem Juliuszem Machulskim (58 l.) na temat tego, jak mam grać, i zrozumiałem, że muszę pozbyć się takiej obyczajowości, która jest w serialach. Dodawania słów, których używa się na co dzień, jak np. "no". W Teatrze Telewizji trzeba posługiwać się samym tekstem. Tu każde słowo ma swoją wagę i musi być zagrane. To mnie sporo uczy.
- Za chwilę ruszą odcinki na żywo "The Voice of Poland". Jesteś przygotowany na kolejne wyzwanie?
- Nie wiem, czy się da do tego przygotować. Kiedyś prowadziłem już program na żywo i zawsze przed wejściem na antenę puszczałem sobie fajną muzykę, żeby się zrelaksować, rozluźnić. A poza tym trzeba słuchać ludzi, z którymi się rozmawia.
- Masz czas na jakieś życie prywatne, taki jesteś zapracowany...
- Zawsze znajdzie się jakiś wolny czas, tylko trzeba go dobrze wykorzystać. Ja jak mam chwilę czasu, spotykam się z kolegami albo czytam lektury... Jak ktoś chce znaleźć czas, to znajdzie.
- Jesteś porównywany z piosenkarzem Justinem Bieberem (19 l.)...
- Ja z Justinem mam mało wspólnego. Totalnie nie potrafię śpiewać! Ale jeśli chodzi o fenomen popularności, to rozumiem to porównanie.
- A ta popularność cię nie męczy?
- Nie. Zależy, jak to będziesz chciał odbierać. Jak chcesz żyć normalnie, to popularność aż tak bardzo nie musi się objawiać. Bywa, że jak idę ulicą z kumplami, to podejdą jakieś dziewczyny, poproszą o autograf. Ale jak można komuś sprawić trochę przyjemności, to czemu nie.
- Swoją "18" przełożyłeś ze względu na post. Wiara to nie obciach?
- Jestem takim człowiekiem, że jak mam jakieś swoje poglądy, swoje przekonania, wartości, to się ich nie wstydzę. Uważam, że tak trzeba robić.
- To jakim jesteś katolikiem?
- Takim jak każdy Polak. Co tydzień powinienem zasuwać do spowiedzi, w niedzielę chodzę do kościoła. W czasie postu prywatnie ograniczam imprezy. Wiara to coś, co pomaga mi w życiu, godności nie można znaleźć w niczym innym, jak w wierze i w Bogu.
- To co myślisz o zachowaniu dziewictwa do ślubu?
- Uważam, że to jest fajna sprawa. Często się nad tym zastanawiam.
- Czy twoje serce jest już zajęte?
- Nie wiem. Jak się zakocham, to się zakocham, jak nie, to nie. Nie da się tego zaplanować.
- Co po maturze?
- Jeszcze nie wiem. Być może aktorstwo, może coś innego. Rozważam jeszcze.
Chcesz wiedzieć więcej o serialu RODZINKA.PL? Polub nas na FACEBOOKU!