Wakacje Małgorzaty Kożuchowskiej o mały włos nie zamieniły się w prawdziwy horror. Ponad dwa tygodnie temu aktorka z serialu "Rodzinka.pl" wyjechała z mężem, synem, siostrą Mają Kożuchowską i jej rodziną na urlop do Portugalii.
Właśnie w tym czasie w malowniczej prowincji Algarve rozpętało się piekło. Wysuszone słońcem i wysokimi temperaturami lasy zaczęły trawić pożary. Jak podaje magazyn "Rewia", który powołuje się na osobę zaprzyjaźnią z Małgorzatą Kożuchowską istniało realne zagrożenie, że ogień szybko przeniesie się także w miejsce gdzie przebywała gwiazda z najbliższymi.
"Gdy zaczęło świtać, wyszła przed dom i zobaczyła kłębiący się dym. Nie była pewna, czy rzeczywiście nic im nie grozi, dlatego zamiast iść z rodziną na plażę, została, aby wszystko było gotowe na ewentualną ewakuację. Tym bardziej że coraz więcej osób musiało uciekać ze swoich domów" - tak "Rewia" cytuje słowa znajomej Kożuchowskiej.
Pożary w Portugalii doprowadziły do tego, że wielu ludzi musiało uciekać ze swoich domów. Ponoć Małgorzata Kożuchowska także była gotowa na ewakuację. Gdy sytuacja zaczęła dramatycznie się pogarszać zamiast iść z rodziną na plażę, została, aby wszystko było gotowe do ucieczki. Na szczęście ogień nie opanował kurort, w którym była gwiazda "Rodzinki.pl".
Co ciekawe Małgorzata Kożuchowska na swoim Instagramie przedstawiła tylko bajkowy obraz swoich wakacji. Opublikowała wiele prywatnych zdjęć, w których opisach ani słowem nie wspomniała o strachu przed pożarami panującymi w Portugalii.