"Ojciec Mateusz" 23 sezon nowe odcinki od czwartku, 5.03.2020, o godz. 20.30 w TVP1
Mikołaj Roznerski zamiast Artura Żmijewskiego w "Ojcu Mateuszu"?! Choć takie plotki pojawiły się zaraz po tym jak Roznerski na swoim Instagramie potwierdził, że zagra nowego księdza w 23 sezonie "Ojca Mateusza", to prawda wygląda zupełnie inaczej.
Patrz też: Ojciec Mateusz ma już 12 lat. Artur Żmijewski zarobił przez ten czas fortunę
Pierwsze doniesienia z planu nowej serii "Ojca Mateusza" wzbudziły w fanach wiele emocji, między innymi dlatego, że nowy bohater zastąpi księdza Mateusza Żmigrodzkiego.
Młody duchowny Walery faktycznie na jakiś czas zajmie w parafii miejsce ojca Mateusza. Zostanie on oddelegowany do Sandomierza przez biskupa (Sławomir Orzechowski) mimo sprzeciwu księdza Jacka (Piotr Kozłowski) i na czas nieobecności księdza Mateusza przejmie jego obowiązki.
- Powstało kilka plotek, że zastąpię Artura Żmijewskiego, ale pewne jest to, że nie wcielam się w rolę ojca Mateusza. Nie mogę zdradzić do końca, co się będzie działo, jednak nadchodzący sezon będzie niósł za sobą kilka naprawdę ciekawych intryg - skomentował Roznerski.
Nie oznacza to jednak, że w 23 sezonie "Ojca Mateusza" nie zobaczymy Artura Żmijewskiego. Proboszcz z Sandomierza wyjedzie na rekolekcje, gdzie wbrew pozorom nie odpocznie od rozwiązywania kolejnych problemów.
Jak długo ojciec Mateusz będzie poza Sandomierzem i czy miasto poradzi sobie bez ulubionego księdza? Czy Walery podoła narzuconej na siebie presji i nawiąże nić porozumienia z Natalią? To się wyjaśni już w nowych odcinkach "Ojca Mateusza" od 5 marca 2020!
Sprawdź też: Mikołaj Roznerski w sutannie w Ojcu Mateuszu! Kim będzie ksiądz Walery Opałek?
Tymczasem Żmijewski przerywa milczenie i ucina wszystkie plotki o odejściu z "Ojca Mateusza" na stałe!
- O plotkach nie dyskutuję, bo nie ma sensu o tym rozmawiać. Co najmniej kilku księży pojawiło się w naszym serialu i nie ma w tym nic dziwnego, że pojawia się nowa postać. Czy jest ona księdzem, prawnikiem, czy policjantem, nie ma to kompletnie żadnego znaczenia, w takim sensie, że nikt pod nikim dołków nie kopie. I tyle mam do powiedzenia w tej sprawie - powiedział aktor.