- Zauważyłam, że po każdej transzy jest pięć dni na dojście do siebie. Przez trzy i pół miesiąca codziennie grasz tę samą postać, jesteś w określonym rytmie, rytmie postaci i rytmie planu. To specyficzny rodzaj pracy - opowiada serialowa Iga i dodaje:
Patrz: O mnie się nie martw 4 sezon. Romantyczny wyjazd Iga i Marcin - ZDJĘCIA
- Pierwszą transzą było znalezienie postaci, bo choć było to napisane, scenarzystki dały aktorom sporą dozę swobody, każdy szukał swojego sposobu na zagranie roli. To był najtrudniejszy etap pracy, bo nie wiadomo było, do czego to zmierza. Efekt okazał się bardzo dobry, ludzie pokochali ten serial. Kolejna transza to z kolei utrzymywanie temperatury postaci i granie.
Już w piątek, 18.03.2016, w kolejnym 3 odcinku 4 sezonu "O mnie się nie martw" zobaczymy, jak zakończy się spontaniczny wyjazd poza Warszawę Igi z Marcinem...
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!