"M jak miłość" odcinek 1225 - wtorek, 17.05.2016, o godz. 20.40 w TVP2
Myśleliście, że Barbara i Lucjan są małżeństwem idealnym? To, że są ze sobą od kilkudziesięciu lat nie znaczy, że ominęły ich kłótnie i ciche dni. Wręcz odwrotnie.
Zobacz: M jak miłość. Lucjan namówi Marysię, by wróciła do Artura
W 1225 odcinku "M jak miłość" Barbara rozmawia z Martą na temat jej małżeństwa z Andrzejem. Mostowiakowa wie, że w życiu Budzyńskich nie układa się najlepiej, ale nie rozumie, dlaczego Marta i Andrzej nie chcą już o siebie walczyć. Barbara zapewnia córkę, że każde małżeństwo miewa gorsze dni. Ona i Lucjan też długo uczyli się iść na kompromis.
- Nie rozumiem. Staram się, ale nie potrafię. Przeżyliście ze sobą kilka szczęśliwych lat… I teraz przy pierwszych nieporozumieniach, pierwszych trudnościach, chcecie ze wszystkiego zrezygnować? Dziecko ja wiem. Młodzi ludzie mają inne podejście do życia. Mają wobec siebie inne oczekiwania. Nie chcę cię do niczego przekonywać, ale myślisz, że bylibyśmy tu z ojcem razem z wami, gdybyśmy nie poszli w życiu na pewne kompromisy? Gdybyśmy nie potrafili wybaczyć sobie urazy, przyznać się do swoich błędów? - pyta Barbara.
-Ale ty i tata to zupełnie inna bajka.
-Dlaczego? Jesteśmy tacy sami jak wy. W naszym małżeństwie były i dobre i złe dni, ja byłam wściekła na ojca. On czasem nie potrafił mi wybaczyć niektórych rzeczy, ale nigdy nie przestaliśmy się kochać. A kochać się to znaczy chcieć być ze sobą mimo wszystko - wyjaśnia seniorka Mostowiaków, która w temacie małżeństw może być prawdziwym autorytetem.
Przeczytaj: M jak miłość. Marta i Andrzej spędzą razem romantyczny wieczór. Co dalej z Budzyńskimi?
Czy wiedzieliście, że Barbara i Lucjan mieli na swoim koncie tyle nieporozumień? Ich też dopadł miłosny kryzys, ale wyszli z niego cało i teraz świecą przykładem! Ależ oni muszą się kochać!
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!