Za co Waldemar Obłoza kocha Romana z Na Wspólnej

2011-09-20 4:00

Roman Hoffer to jeden z najciekawszych i najbarwniejszych bohaterów serialu "Na Wspólnej". Wielka w tym zasługa grającego go aktora - Waldemara Obłozy (52 l.). On tak bardzo wczuwa się w tę rolę, że czasem podpowiada scenarzystom, jak mogą potoczyć się losy rodziny Hofferów.

- Gra pan Romana od 9 lat. Nie znudził się pan nim jeszcze?

- Czasem wydaje mi się, że gram za długo w "Na Wspólnej". Jednak nie ma mowy o nudzie, bo przecież u Romana cały czas się mieli. Zastanawiam się nawet, czy normalny człowiek byłby w stanie tyle przeżyć? Ale przecież widzów przyciągają dramatyczne wątki, więc facet musi przeżywać wiele rozterek, mieć kłopoty, które właściwie nigdy się nie kończą. Zresztą ciągłe problemy Romana to także moja wina. Jeżeli długo nic się u niego nie dzieje, to od razu idę do scenarzystów i staram się ich zainspirować swoimi pomysłami. Często są one potem wykorzystywane. Tak więc można powiedzieć, że nie tylko gram, ale też mam udział w tworzeniu tego serialu. Gdy postać zastyga, dla aktora oznacza to śmierć. Musimy więc kombinować i ją rozwijać.

- Postać Romana jeszcze się rozwinie? Ile jeszcze można przeżyć wzlotów i upadków?

- Pamiętajmy, że w serialu są też inni bohaterowie, którzy też mają swoje wątki. No, ale w życiu Romana też jeszcze będzie się wiele dziać. Choćby dlatego, że się starzeje, pojawiają się problemy zdrowotne. Ale przede wszystkim będzie przeżywał problemy najbliższych.

- Wielu aktorów twierdzi, że dodają do swoich postaci coś od siebie. Czy w pana przypadku też tak jest?

- Tego się nie da uniknąć. Przez tyle lat grania dzień w dzień moja postać nabrała wielu moich cech. Roman zmienia się też razem ze mną i czasem już mi się miesza, co tu jest Romanem, a co mną. Często jest też tak, że gdy dostaję dialog, przerabiam go tak, żeby brzmiał naturalnie. Najczęściej to tylko szyk zdania, ale czasami pozwalam sobie na więcej. Twórcy serialu cenią sobie to, że żyję tą postacią. A ja nie lubię po prostu klepać tekstu.

- Jaka atmosfera panuje na planie po tylu latach zdjęć? Czujecie się jak rodzina?

- Mogę mówić za siebie i za swoją serialową rodzinę, czyli Joasię Jabłczyńską (Marta), Olę Konieczną (Honorata) i Kazia Mazura (Kamil). To rzeczywiście jest familia. Kiedy się spotykamy, zawsze jest miło i przyjemnie. Nawet jeśli ktoś jest w złym humorze, to nie przenosi tego na innych. A my zawsze to tolerujemy i wiemy, że są gorsze dni, każdy ma jakąś słabość. Zamiast gniewać się na siebie, wolimy porozmawiać i sobie pomóc. Niektóre małżeństwa nie przeżywają tyle, co ten serial.

Serial "Na Wspólnej" możemy oglądać od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.05 w TVN

Najnowsze