Ilona Wrońska i Leszek Lichota już rok temu zdecydowali się na wyjazd z Polski, ale przeprowadzka do Australii wcale nie oznacza, że aktorskie małżeństwo już nie wróci do kraju. Gwiazda "Na Wspólnej" w tygodniku "Twoje Imperium" zapewniła, że ich pobyt w Australii potrwa pół roku.
Przeczytaj: Na Wspólnej po wakacjach 2015. Napad na Romana Hoffera. Pobity Roman trafi do szpitala!
- Nie planujemy tam osiąść. Chcemy po prostu zwiedzić zabytki, poznać kulturę i na własne oczy zobaczyć, jak żyją tam ludzie. Oboje z mężem pracujemy pod presją i mamy mało czasu dla rodziny. Tych sześć miesięcy to idealna okazja, by pobyć razem - wyjaśniła aktorka z "Na Wspólnej".
Wbrew krążącym plotkom odejście Ilony Wrońskiej z "Na Wspólnej" nie przesądza jeszcze o śmierci Kingi Brzozowskiej. Aktorka ze sporym wyprzedzeniem powiadomiła produkcję o swoim wyjeździe z Polski i liczy na to, że Kinga nie umrze w "Na Wspólnej". Jednak decyzja nie należy do niej.
Patrz: Na Wspólnej po wakacjach 2015. Ola przeżyje dramat! Marta Wierzbicka poruszona losami Oli
Dlatego też gwiazda "Na Wspólnej" nie wie jednak czy po powrocie z Australii będzie jeszcze na nią czekała rola w serialu. - Produceni wiedzą, że chętnię wrócę do pracy. Nie dostałam jednak żadnej gwarancji z ich strony. Czas pokaże, jak to zostanie rozwiązanie - przyznała Wrońska.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!