Przyjaciele idą na koncert Sandry oraz jej nowego partnera, Patryka. Wszyscy spostrzegają, że śpiewająca Chełmińska jest bardzo smutna. Po zakończeniu występu jakiś mężczyzna wręcza wokalistce osobliwy pakunek, co zauważają Jarek z Brunem.
Beata może już wrócić do pracy w barze u Ziębów. Pojawia się tam szarmancki starszy pan, zaczepia ją i pokazuje sztuczki. Jak twierdzi, czeka na Pawła. Kiedy Wójcik przychodzi do lokalu, wita się z gościem wyjątkowo oschle. Wieczorem wyjaśnia narzeczonej, że Gustaw (Jan Monczka) jest dawnym przyjacielem rodziny. Potem oddaje ukochanej pierścionek zaręczynowy, który ukradł tajemniczy jegomość.