Fani seriali z pewnością wiedzą, jak wiele łączy Julkę z "Na Wspólnej" z Andrzejkiem z "M jak miłość". Tomasz Oświeciński jest tatą Mai, która idzie w jego aktorskie ślady. Siłacz nie ukrywa, że jest z niej dumny.
-Byłem wielokrotnie na planie swojej córki. Jak podpatruje jak rozmawia z reżyserem, jakie uwagi do niej reżyser mówi, to jestem zachwycony - powiedział Tomasz Oświeciński w wywiadzie dla strony Wideoportal.TV
Pojawił się jednak pewien poważny problem. Córeczka aktora spędzała na planie "Na Wspólnej" mnóstwo czasu, a nocami musiała siedzieć w książkach, by nie mieć szkolnych zaległości.
-Ostatnio bardzo dużo grała. Na pięć dni w szkole, była tylko dwa. To jest ciężka praca. Musi odrabiać lekcje, mówi się nauczyć na klasówki, sprawdziany i musi nauczyć się tekstu - dodał aktor.
Sprawy zaszły za daleko. Tomasz Oświeciński przyznaje, że był gotów zrujnować karierę córki dla jej dobra. Na szczęście producenci "Na Wspólnej" wykazali się wyrozumiałością.
-W pewnym momencie pomyślałem sobie, że chyba podziękuję. I zadzwoniliśmy z taką informacją. Tutaj produkcja serialu zachowała się bardzo fajnie. Powiedzieli, że pomogą Mai załatwić nauczani.