Na Wspólnej. Kinga i Michał rozstaną się zaraz po ślubie! Ilona Wrońska odchodzi z Na Wspólnej

2015-08-03 20:04

Ilona Wrońska i Robert Kudelski grają małżeństwo, Kingę i Michała Brzozowskich w serialu "Na Wspólnej". Nam opowiadają o łzach na planie, o debiucie płytowym, długiej podróży i nadziei

Robert Kudelski - Związek Michała i Kingi, mimo starań Brzozowskiego i ponownych przysiąg, chyba wchodzi w zakręt?

- Och (głębokie westchnienie), będzie bardzo, bardzo trudno... Nie mogę wiele zdradzić, powiem tylko, uchylając rąbka scenariusza, iż graliśmy sceny tak intensywnie emocjonalne, że po ich zakończeniu mieliśmy łzy w oczach. Musieliśmy się przytulić i zapewnić o wzajemnej prywatnej sympatii. Bo poza planem bardzo się lubimy.

Przeczytaj: Na Wspólnej. Kinga po ślubie z Michałem zdradzi go z Iwem i odejdzie do kochanka

- Brzozowscy coś przegapili w swoim związku?

- Ich małżeństwo trwa już 12 lat. Czy tak długotrwały związek przetrwa kryzys? Wiele zależy od tego, czy ludzie umieją ze sobą rozmawiać. Czy są skłonni usiąść przy stole i wyłożyć swoje racje. Często kryzys dosięga małżeństw, które przestały ze sobą rozmawiać. W naszym serialu podobnie przedstawiamy związek Brzozowskich. Pokazujemy, że się zagubili, zapętlili w swoich wielkich żalach. Chcieliby wszystko cofnąć, naprawić, ale nie bardzo wiedzą, jak się do tego zabrać.

- Może jedno oczekuje od drugiego: proszę się domyślić, co ja czuję...

- Kobiety chciałyby, żeby mężczyźni domyślali się, co one czują. Nic z tego! Mężczyznom trzeba wyłożyć kawa na ławę. Przyczyną kłopotów naszego serialowego małżeństwa jest nie tylko "brak domyślności", ale również urażona duma, ambicja, która nie pozwala, mimo iż bardzo się chce, wybaczyć.

- Michał, dzięki pomysłowi scenarzystów, objawił talent wokalny. A oni wykorzystali pańskie umiejętności. Podobno pan, Robert Kudelski, nagrywa płytę? Nareszcie!

- 6 lipca wszedłem do studia. Rzeczywiście, odkładałem nagranie płyty przez wiele lat. Wydawało mi się, że aktor wydający krążek jest trochę śmieszny, a jego przedsięwzięcie trąci pychą. Ale przekonały mnie spotkania z widzami. Ich reakcja i pytania o płytę z utworami, których wysłuchali.

Zobacz: Na Wspólnej. Ilona Wrońska wyjeżdża na pół roku do USA, ale Kinga wróci do Na Wspólnej

- Pana repertuar to piosenka, muzyka francuska...

- I w tym kręgu pozostaję. Na mojej debiutanckiej płycie znajdą się utwory Jacques'a Brela. W nowych aranżacjach, zagrane z młodymi muzykami. Mam nadzieję, że płyta będzie udana. Zrobię wszystko, żeby tak się stało, bo debiutancka płyta musi być udana! Jej premiera jest przewidziana na 24 listopada. Proszę trzymać kciuki!

- Wyruszy pan w trasę koncertową?

- Tak. Mam zaplanowanych 10 koncertów. Pierwszy odbędzie się w Warszawie. Później: Kraków, Wrocław, Poznań, Szczecin, Gdańsk, Kutno - moje rodzinne miasto - Białystok, Lublin. Będą to w większości koncerty w fajnych, kameralnych miejscach.

Ilona Wrońska - Trochę pani namiesza w małżeństwie Kingi i Michała...

- Nie planowałam tego, zdecydowano za mnie...

- Jak to?! Wyjeżdża pani - ze swoją rodziną, partnerem Leszkiem Lichotą i dziećmi - w długą, prywatną podróż, więc by usprawiedliwić pani nieobecność, scenarzyści wymyślili kryzys w związku Michała i Kingi!

- Już rok temu informowałam, że planujemy podróż. Właśnie dlatego, by scenarzystom udało się znaleźć wiarygodne wytłumaczenie nieobecności Kingi. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale myślę, że relacje rodzinne Brzozowskich ułożą się ciekawie, by nie powiedzieć zaskakująco.

- Na temat pani podróży krążą różne plotki. Wyjeżdżają państwo z Polski na stałe?

- Nigdy nie mówiliśmy, że wyjeżdżamy na stałe! To byłoby szaleństwo! Jesteśmy spontaniczni, ale nie do tego stopnia! Podróż będzie trwała jakiś czas, ale wrócimy.

- Australia to piękny kraj...

- Ale my jedziemy do Stanów! Taki był pierwotny plan. Trochę się zmieniło, ale w końcu zdecydowaliśmy się na Stany. Żadne z nas tam nie było. Ciekawi nas ten kraj. Chcemy zobaczyć jak najwięcej - od wielkich metropolii po Dziki Zachód...

Patrz: Na Wspólnej. Porwanie Oli! Nowy chłopak Jacek porwie Olę do domu publicznego

- Czy doświadczenia małżeństwa filmowego bywają dla pani wskazówką we własnym związku?

- Nie. Absolutnie nie chcę sytuacji filmowych odnosić do mojego życia. Starannie oddzielam fikcję od rzeczywistości. Niemniej zgadzam się, że relacje bohaterów "Na Wspólnej" przedstawiane przez scenarzystów są bliskie życia, wiarygodne. Na pewno wielu widzów borykało się bądź boryka z kryzysem w związku, problemem zdrady, nielojalności, niezdrowych ambicji. Może zatem sytuacje z ekranu będą dla nich wskazówką, jak postąpić. Mam nadzieję, że Brzozowskim uda się pokonać wszystkie problemy i przezwyciężyć kryzys.

Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail

Najnowsze