"M jak miłość" odcinek 1658 - poniedziałek, 9.05.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1658 odcinku "M jak miłość" Patrycja zostanie sama z nowym życiowym wyzwaniem. I znów będzie ono dotyczyło wody! Już raz Argasińska musiała sama dźwigać baniaki z wodą, bo w kranie w leśniczówce tejże zabrakło. Miała wtedy niebezpieczny wypadek na szosie. Tym razem nic takiego nie będzie grozić Argasińskiej. Może poza zatonięciem...
Żaden z pomocników Patrycji, chętnych do naprawy instalacji hydraulicznej pod zlewem w 1658 odcinku "M jak miłość" nie wpadnie na rzecz oczywistą, którą robi się na samym początku takiej awarii! Efekt tego będzie opłakany.
Zobacz koniecznie: Stulecie Winnych 4, odcinek 51: Tajemnica wypadku Janusza ujawniona! Za wszystkim stoi jego wujek Grześkowiak - ZDJĘCIA, ZWIASTUN
Łukasz wyjdzie z domu w 1658 odcinku "M jak miłość", obiecując, że wezwie fachowca. Jednak Patrycja będzie chciała się wykazać przed ukochanym, że sama sobie poradzi. W sprawę włączy się jeszcze Kisielowa, która zauważy stertę przemoczonych szmat, suszących się na podwórku i przyśle Żaka. Jako, że i mąż pani sołtysowej nic nie poradzi, Patrycja wezwie fachowca, który jednak porzuci pracę, bo dostanie lepsze zlecenie. Ale nikt nie zrobi tej jednej, najprostszej rzeczy!
I tak w 20 minucie 1658 odcinka "M jak miłość" Patrycja będzie leżała pod zlewem, na głowę będzie ciekła jej woda. W takim stanie znajdzie ją Argasiński, który wybierze się do Grabiny, aby ściągnąć żonę do domu. Nic dziwnego, że ordynator powie żonie: - To nie jest miejsce dla ciebie.
Dlaczego nikt w 1658 odcinku "M jak miłość" nie zakręci zaworu z cieknącą wodą i narazi nieszczęsną Patrycję na co najmniej przemoczenie, a może i zalanie leśniczówki?