Tomasz Oświeciński miał wypadek! Co się stało serialowemu Andrzejkowi z "M jak miłość"?
Wypadek Tomasza Oświecińskiego, gwiazdora "M jak miłość", którego wszyscy pokochali jako Andrzejka Lisieckiego, policjanta z Grabiny i męża Marzenki (Olga Szomańska) wydarzył się podczas dnia zdjęciowego. Na szczęście nie na planie "M jak miłość", ale w czasie pracy nad inną produkcją. Oświeciński na Instagramie nagrał specjalny filmik, w którym ogłosił, że czeka go operacja w szpitalu i poprosił swoich fanów o wsparcie. Ostatnie chwile przed zabiegiem spędził w stajni we wsi Terenia w okolicach Pruszkowa, gdzie trzyma swojego ukochanego konia Omera.
Od blisko dwóch lat aktor z "M jak miłość" jest zapalonym jeźdźcem, dumnym posiadaczem pięknego konia, którego traktuje jak najlepszego przyjaciela. To 12-letnia córka Maja zaraziła go końską pasją! Kiedyś nawet serialowy Andrzejek z "M jak miłość" wyznał, że dzięki Omerowi łatwiej mu grać w serialu, bo koń przekazuje mu swoją moc
Nie przegap: Dom Barbary Kurdej-Szatan niszczony przez burzę! Gwiazda M jak miłość pokazała przerażające sceny - WIDEO
- Mam dziś luźniejszą pierwszą połowę dnia, więc spędzam ją z moim najlepszym przyjacielem Omerem. Ten kontakt zawsze ładuje mnie niesamowicie dobrą energią, którą przeleję na postać Andrzejka na planie "M jak miłość" - napisał na Instagramie. A teraz lubiany aktor właśnie z Omerem pożegnał się przed operacją. I wybrał stajnię, by opowiedzieć swoim fanom, że po wypadku czeka go operacja, rehabilitacja, które na pewno skończą się tym, że w najbliższym czasie w życiu Oświecińskiego sporo się zmieni.
Sprawdź też: M jak miłość. Żałoba u Mostowiaków po Mateuszu! Tylko Marek nie będzie wiedział co się stało z jego synem
Z bólem serca aktor z "M jak miłość" rozstawał się z koniem, którego nie mógł dosiąść przyjaciela. Zwłaszcza, że każdą wolą chwilę spędzał na grzebiecie Omera.
- Jestem w stajni niestety nie mogę jeździć. Mam uraz. Tak jak wam mówiłem wcześniej zerwał mi się biceps podczas kręcenia zdjęć. Dzisiaj mam zabieg, operację. Będę przez dwa tygodnie nosił rękę w gipsie. A później ściągniemy gips i będzie pewnie jakaś rehabilitacja. Także nie wiem kiedy wsiądę na konia, może po miesiącu - wyznał zasmucony Oświeciński. I odsłonił ogromnego krwiaka na ręku. Wspomniał także na Instagramie, że póki co pracuje nadal bez przeszkód, choć na planie "M jak miłość" ma przerwę w nagraniach.
- A w niedzielę będę grał spektakl w Krakowie. Ja będę w gipsie, nie odwołuję spektaklu. A wiecie co jest najgorsze? Że kurde ja już nie mogę jeść przed operacją, a jestem głodny. Nie wiem jak ja to zniosę! Omer, a ty sobie wsuwasz! Także kochany koniku trzymaj za mnie kciuki, żeby wszystko dobrze poszło. Wy też trzymajcie kciuki - dodał ekranowy Andrzejek z "M jak miłość". Tuż przed operacją pokazał jeszcze jak wygląda w szpitalnej piżamie. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia i na plan serialu! Bo bez Andrzeja w Grabinie nie jest tak zabawnie.