- Głównym tematem będzie miłość?
- Chłopcy dorastają. Zaczynają się ich pierwsze miłości. Przychodzą do nich koleżanki, które są obiektem uczuć tych moich synów. Jak w życiu. Zakochanie to jest chyba najpiękniejszy czas.
- Czy przez dwa lata pracy na planie serialu zdążyła pani dobrze poznać chłopców?
- Jest czas na intensywną, wytężoną pracę, jest i czas na porozmawianie, wypoczynek. Staramy się, ponieważ grają dzieci, żeby ta równowaga była zachowana. Myślę, że sporo o sobie wiemy i to, co mnie najbardziej cieszy, to to, że ta praca daje nam satysfakcję, że się nią nie nudzimy. Jak jest dłuższa przerwa w pracy między transzami, to wszyscy wracamy tutaj z radością. Chłopcy mówią, że się stęsknili. To się przenosi na efekt ekranowy. Jest jakiś rodzaj energii, empatii, którą wnosimy, że chce się to oglądać i z przyjemnością chce się przychodzić do pracy.
- Czy można powiedzieć, że dzięki pracy w serialach "M jak miłość" i "Rodzinka.pl" wie już pani dużo o wychowywaniu dzieci?
- Oprócz zawodowych doświadczeń, pamiętam, jak wyglądało życie w moim domu. Wychowywałam się w rodzinie wielodzietnej. Moje siostry mają dzieci. Może nie widujemy się tak często jak na planie serialu, ale myślę, że sporo wiem o wychowaniu dzieci.
- Wykorzysta pani to doświadczenie niebawem?
- Na pewno. (śmiech)