Witolda Pyrkosza niepokoi to, że z „M jak miłość” odchodzi coraz więcej aktorów. W rozmowie z ”Faktem”, aktor przyznaje, że ma podpisaną umowę do końca 2013 roku, ale z chęcią przedłuży współpracę z produkcją serialu. Dodaje, że mimo 86 lat jest pełen wigoru i sam nie zrezygnuje z roli Lucjana Mostowiaka.
- Zawęża nam się w serialu grono aktorów, którzy pracują z nami od lat, ale losy różnie się toczą. Ja mam umowę podpisaną do 2013 roku, ale jeżeli produkcja będzie chciała, bym pracował dalej, to pewnie tak będzie.
Patrz też: M jak miłość: Kto odchodzi z serialu, kogo zobaczymy po wakacjach 2012
Aktor liczy się z tym, że w przeciągu roku dużo może się zmienić i jeśli zdrowie mu nie pozwoli dalej pracować, to sam zrezygnuje ze współpracy z produkcją „M jak miłość”. Ale jeszcze teraz nie wyobraża sobie przejścia na emeryturę.
- Nie jestem jasnowidzem, więc nie wiem czy za rok będę miał siłę chodzić czy mówić. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tyle, że nie mam zamiaru zrezygnować z pracy. Odpoczywam, pracując. Jak nie pracuję, to jestem zły i się nudzę.