Dlaczego Barbara Wypych nie wróci do "M jak miłość" i nie będzie już Sonią Krawczyk?
Sonia i Janek odeszli z "M jak miłość" wiosną 2021 roku, ostatni raz wystąpili razem w 1577 odcinku. Wówczas rozegrały się wstrząsające sceny operacji Morawskiego! Postrzelony w dniu ślubu Janek przeżył operację, okazało się też, że znów będzie chodził, że nie grozi mu trwały paraliż, ale musiał z Sonią uciekać przed mafią. Nikt nie widział pożegnania pary policjantów z "M jak miłość", ich wyjazdu z Grabiny. Ich wątek przestał istnieć. Nawet Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska), ciotka Soni, zapomniała o swojej siostrzenicy. A miejsce Soni i Janka w leśniczówce zajęli Patrycja (Alżbeta Lenska) i Łukasz (Jakub Józefowicz).
Chociaż Sonia nadal jest w czołówce "M jak miłość" i przez długi czas spekulowano, że Barbara Wypych niebawem wróci do obsady serialu teraz już wiadomo, że nie ma na to najmniejszych szans. 31-letnia aktorka zrezygnowała z roli Soni Krawczyk, dlatego scenarzyści wysłali jej bohaterkę i Janka gdzieś w nieznane miejsce.
Wypych udzieliła właśnie wywiadu dla portalu plotek.pl, w którym ujawniła powód odejścia z "M jak miłość" i zapowiedziała, że Sonia już nigdy więcej nie pojawi się na ekranie. Ponad dwa lata temu Wypych stanęła przed trudną decyzję, żeby zrezygnować z roli, która przyniosła jej ogromną popularność, bo doszła do wniosku, że musi iść dalej, rozwijać się w innych projektach filmowych i serialowych. Nie chciała do końca życia pozostać Sonią z "M jak miłość".
- To był, gdy odchodziłam z "M jak miłość", okres pandemiczny. Nagromadziłam za dużo projektów i nie byłam w stanie wszystkiego kontynuować na takim poziomie, na jakim ja bym chciała. Stwierdziłam, że z pewnych rzeczy muszą zrezygnować, żeby iść dalej i się rozwijać. Z "M jak miłość" było takie prawdopodobieństwo, że ja już zawsze będą kojarzona z tą policjantką. Bardzo ją lubiłam, kochałam tam przyjeżdżać na plan. To było moje pierwsze doświadczenie w serialu i taka większa popularność. Bardzo to doceniam, ale otworzyłam się na to, by iść dalej. Myślę, że się opłacało, choć były po drodze wyboje - powiedziała Wypych w wywiadzie.
Produkcja "M jak miłość" długo namawiała Barbarę Wypych, żeby wróciła w roli Soni Krawczyk, ale ona konsekwentnie odmawiała. - Czułam zawsze, że to temat zamknięty. Nie dlatego, że nie chcę znowu planować z tamtą ekipą, ale z powodów ambicjonalnych. Wiedziałam, że jeżeli nie wyjdę z tej strefy komfortu, w której jestem, to się nie będę dalej rozwijać. Taki serial to bezpieczna przystań, ale trzeba otwierać nowe drzwi - dodała była gwiazda "M jak miłość.