M jak miłość. Rafał po śmierci Marzenki i Andrzejka będzie ścigał ich zabójcę! To on dopadnie Jaszewskiego?

Dobre wieści z planu "M jak miłość"! Rafał wróci do akcji i to wcale nie sam!

Jak pisaliśmy jako pierwsi TUTAJ - odejście z "M jak miłość" Marzenki i Andrzejka zostanie widzom wynagrodzone. Wiele wskazuje na to, że do serialu wróci dawno niewidziana, a uwielbiana przez fanów para! Potwierdza to także grający Rafała Jakub Kucner, który wyraźnie wkracza do nowej akcji. Czy ton złapie pijaka Jaszewskiego? ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ!

- A co z twoim udziałem w "M jak miłość"? - zapytała Kucnera dziennikarka "Jastrząb Post". 

- Cały czas jest. Teraz mieliśmy troszkę przerwy, ponieważ Barbara Wypych i Tomek Kollarik mieli przerwę serialową. Teraz wracamy! 

To cudowna nowina dla fanów Soni i Janka w "M jak miłość"! Jak pamiętamy para policjantów po zamachu na komendanta musiała uciekać z Grabiny przed zemstą mafii. Jednak wrócą, a Rafał znów będzie znów bardzo blisko z nimi. Czy do Rafała znów zbliży się śliczna Ala (Alicja Ostolska)?

Nie przegap: Andrzejek z M jak miłość po zwolnieniu z serialu ma poważne kłopoty w domu! Tomasz Oświeciński żali się na to, czego mu nie pozwalają - ZDJĘCIA

- Postać Rafała cały czas gdzie tam się obracała - wyjaśnia dalej Kucner, co dzieje się teraz z jego bohaterem w "M jak miłość". - Teraz będzie tego szczególnie dużo z powodu odejścia Tomka Oświecińskiego i śmierci serialowego Andrzejka i Marzenki. Rafał będzie miał sporo roboty na głowie. No, będzie się działo!

Już w wakacje 2021 pisaliśmy o tym, że w nowym sezonie "M jak miłość" Rafał i Bartek będą ze sobą blisko. Na ZDJĘCIACH z planu widzimy wspólne żarty aktorów na planie. I jak już wiemy, w serialu nie będzie im do śmiechu. Czy Rafałowi uda się dopaść ukrywającego się przed sprawiedliwością Jaszewskiego?  

- Rafał jeszcze żyje! I mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyje w serialu - dodaje na koniec z uśmiechem Kucner.   

Zobacz także: Barbara Kurdej-Szatan po wyrzuceniu z M jak miłość przerywa milczenie! Nawet produkcja serialu nie wiedziała o decyzji prezesa TVP