Przemysław Bluszcz, czyli serialowy Rafał z ''M jak miłość'' wzbudza strach nie tylko wśród Mostowiaków. Okazuje się, że fani serialu też boją się szaleńca. W jednym z ostatnich wywiadów aktor przyznał, że z trudem załatwia codzienne sprawy, bo jego osoba sieje przerażenie.
Zobacz: M jak miłość po wakacjach 2015. Ślub Anny i Wernera zagrożony! Adam nie ożeni się z Anną?
Ze względu na ostre rysy twarzy i groźne spojrzenie, Przemysław Bluszcz zazwyczaj gra złe charaktery. Tak było też tym razem. Producenci ''M jak miłość'' obsadzili go w roli psychopaty, który niszczy życie Mostowiaków.
-I znów "ten zły". No, może nie tyle zły, co chory. Jest niezrównoważony psychicznie, groźny dla otoczenia. Oślepiony nieodwzajemnionym uczuciem do Anny (Tamara Arciuch) dopuszcza się szaleńczych czynów, ze spaleniem domu Mostowiaków w Grabinie na czele! - mówi Przemysław Bluszcz w rozmowie z ''Tele Tygodniem''.
Przeczytaj: M jak miłość po wakacjach 2015. Nowa kobieta w życiu Marcina. Anna Lipińska jako Marlena w obsadzie M jak miłość
Aktor przyznał, że rola utrudnia mu kontakty z kobietami. Panie, które oglądają ''M jak miłość'' widzą w nim tylko Rafała psychopatę.
-Szczerze mówiąc, odkąd jestem w "M jak miłość", czuję wokół coraz częściej drganie powietrza, dziwną siatkę spojrzeń. W sklepie spożywczym, tramwaju, na ulicy... Ostatnio nawet w banku urzędniczka przyznała, że się mnie boi - opowiada aktor.
Chcesz wiedzieć więcej o ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!
