Co wydarzy się w serialu "M jak miłość" po wakacjach 2017?
Barbara Kurdej-Szatan w wywiadzie dla Party.pl zdradziła, że Tomek, czyli Andrzej Młynarczyk, nie do końca radził sobie podczas odgrywania scen w szpitalu. Tym samym chciała nieco rozluźnić nerwy widzów, którzy wciąż emocjonują się stanem męża serialowej Asi z "M jak miłość".
- (...) Bywały na planie różne zabawne sytuacje. Chciałabym też trochę uspokoić wszystkich widzów, którzy będą się przejmować losami Tomka, trochę może popłakiwać, bo wiadomo, sceny w śpiączce, to są jednak trudne chwile dla tej rodziny, że na planie bywa różnie. Tak naprawdę Andrzej, który musiał grać swoją rolę, musiał cały czas był podpięty pod aparaturę i leżał. - opowiedziała Barbara Kurdej-Szatan, po czym dodała:
- Dla aktora takie sceny, gdzie cały czas leży, tak naprawdę są trochę nudne, bo nie może nic powiedzieć, cały czas ma oczy zamknięte... Zdarzało się, że czasami przysypiał. - śmieje się aktorka z serialu "M jak miłość" - I nagle było: "Ej, Andrzej, przestań chrapać!" albo było słychać z intercomu, jak reżyserka mówiła: "Andrzej, nie śpij na ujęciach!"! Nie dało się kręcić. My się tu wczuwamy, a on śpi...
Mamy nadzieję, że sceny szpitalne są już dawno za Andrzejem Młynarczykiem oraz że wciąż będzie on nam towarzyszył w roli Tomka w "M jak miłość".
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!
