M jak MIŁOŚĆ. TOMEK Chodakowski będzie INWALIDĄ. Czy Małgosia zostawi męża na wózku? >>>
W M jak MIŁOŚĆ odc. 944 Robert nakrywa narzeczoną w mieszkaniu Marcina. Widząc ukochaną w męskiej koszuli jest przekonany, że Kasia spała z Marcinem. - Jak mogłem się tak co do ciebie pomylić - mówi z goryczą i wzburzony opuszcza mieszkanie. Kasia nie jest w stanie zapanować nad emocjami. Zapłakała wybiega na ulicę i omal nie wpada pod samochód.
Zerwanie Kasi i Roberta przeżywa także Marcin. Podrywacz i uwodziciel, który dotąd nie liczył się z uczuciami kobiet ma wyrzuty sumienia, że skrzywdził Kasię. Odwiedza Agnieszkę, by wyjawić swoje grzechy i zrzucić ciężar z serca.
- Wiesz Aga, święty nie jestem... - zaczyna swoje wyznanie Marcin.
- No fakt, nie masz kwalifikacji... - odpowiada z ironią Agnieszka.
- Ale dzisiaj zrobiłem coś naprawdę paskudnego. Podle się z tym czuję - wyrzuty sumienia nie dają Marcinowi spokoju.
- Czyli jednak masz resztki sumienia, zdumiewasz mnie...
- Próbowałem uwieść dziewczynę przed jej ślubem i nakrył nas jej chłopak. A najgorsze jest to, że mi w ogóle nie zależy na tej dziewczynie. Zrobiłem to tak dla fanu, żeby nie wyjść z wprawy - przyznaje sam przed sobą.
M jak MIŁOŚĆ - więcej o serialu >>>
Agnieszkę nie dziwi to wyznanie, wie do czego zdolny jest Marcin, by zdobyć kobietę. - No i czego ode mnie oczekujesz, mam ci współczuć?
- Nie chcę żebyć miała takiego moralniaka jak ja.
- Przepraszam?
- Parę dni temu widziałem jak wracałaś z randki, romantycznej z moim wujkiem
- Posłuchaj smarkaczu, nie masz prawa tak ze mną rozmawiać, rozumiesz. I nie masz prawo oceniać tego co jest między Tomkiem a mną - Agnieszka nie kryje wściekłości.
- A kto ma, Gosia? - pyta z ironią Marcin.
- Do widzenia, nie ma cię tu - wzburzona Olszewska wyrzuca Marcina z mieszkania.
Czy Kasi uda się wzbudzić miłość w Marcinie?