„M jak miłość" odcinek 1896 - wtorek, 09.12.2025, o godz. 20.55 w TVP2
W 1891. odcinku serialu „M jak miłość” po tym, jak Jakub odrzuci zaloty Martyny, ona się na niego obrazi. Co ciekawe, to on będzie się starał załagodzić sytuację, dzwoniąc i przesyłając jej kwiaty – dżentelmen w każdym calu. Wzgardzona Wysocka je odrzuci, a na próby pogodzenia się zareaguje krzykami i brakiem chęci do rozmowy z Kubą.
Martyna niesprawiedliwa dla Jakuba w 1891. odcinku serialu „M jak miłość”
W 1891. odcinku serialu „M jak miłość” Martyna pójdzie w zaparte. Nie tylko nie przyzna się Agacie, że popełniła błąd i niepotrzebnie narzucała się Jakubowi ze swoimi amorami, ale jeszcze nazwie go gamoniem. To bardzo niesprawiedliwe – niczym sobie na to nie zasłużył, tym bardziej, że pomógł jej odwożąc do domu. Agata uzmysłowi jej, jak niewłaściwie postępuje i że może w ten sposób zniszczyć cenną przyjaźń.
Martyna i Jakub w łóżku w 1896. odcinku serialu „M jak miłość”
Ostatecznie Martyna i Jakub zostaną rodzicami… chrzestnymi! W 1896. odcinku serialu „M jak miłość” Agata poprosi Wysocką o to, by została matką chrzestną jej córeczki Zuzi. Okaże się, że „zaplanowany” ojciec chrzestny nie może przyjechać i zostanie nim Kuba, który akurat będzie z lekarką, kiedy zadzwoni jej rozgorączkowana przyjaciółka. Po chrzcinach, daleko od Warszawy, będą mieli zarezerwowane miejsca w hotelu. Niestety, w jednym, tym samym, pokoju…
- Musiała zajść pomyłka, widzę tu rezerwację na jeden dwuosobowy – usłyszą w recepcji.
- To poprosimy o jeszcze jeden… - powie Martyna.
- Mamy pełne obłożenie... Bardzo mi przykro – usłyszą rodzice chrzestni.
Już w pokoju Wysocka zapewni Karskiego:
- No błagam cię, nie myślisz chyba, że to podstęp? Ja nie mam z tym nic wspólnego, to nie moja wina, serio!
- Dobra, kładziemy się... Zaraz sobie pościelę na podłodze! – zdecyduje Jakub.
- Nie wygłupiaj się, śpisz na łóżku! Zmieścimy się bez problemu… - zaproponuje lekarka.
- Na pewno? I nie będziesz mnie... napastować? – zapyta Kuba z uśmiechem, wspominając jej niedawne awanse.
- Chciałbyś, draniu... - zaśmieje się Martyna.
Śmiech śmiechem, ale tak blisko siebie jeszcze nigdy nie byli. Jak potoczy się ta pierwsza noc razem?