M jak miłość, odcinek 1868: Paweł naskoczy na Marysię. Nie pozwoli, by wtrącała się w ich życie - ZDJĘCIA

2025-04-25 13:17

W 1868 odcinku "M jak miłość" Paweł (Rafał Mroczek) będzie wręcz oburzony tym, że Marysia (Małgorzata Pieńkowska) nie wierzy w jego umiejętności zajmowania się własnym synem! Zduński szybko zauważy, że mama chce go wyręczać w opiece nad malutkim Antonim Lucjanem i wtrącać swoje "trzy grosze" do wychowania syna. Paweł w 1868 odcinku "M jak miłość" nie wytrzyma i da mamie jasno do zrozumienia, co sądzi na temat jej prób wyręczania go i wtrącania się do jego życia z Franką (Dominika Kachlik).

"M jak miłość" odcinek 1868 - poniedziałek, 28.04.2025, o godz. 20.55 w TVP2

W 1868 odcinku "M jak miłość" Paweł zauważy, że Marysia nie bardzo wierzy w jego umiejętności zajmowania się synkiem. Trzeba przyznać, że nawet sama Franka pochwali Zduńskiego, bo ten naprawdę bardzo mocno zaangażuje się w opiekę nad synem. Spróbuje pomagać żonie jak umie najlepiej. Szkoda tylko, że Rogowska nie przestanie negować umiejętności Pawła.

Paweł zauważy, że Marysia nie ufa jego opiece nad synkiem 

Kiedy Kinga (Katarzyna Cichopek) z Marysią wpadną w 1868 odcinku "M jak miłość" z wizytą do Zduńskich, Marysia bardzo chętnie zajmie się wnukiem. Paweł od razu zauważy, że mama bacznie mu się przygląda i ocenia jego ruchy. 

- Twoja mama z nim została? - Franka zapyta męża.

- Tak. Patrzyła mi na ręce. Myślała, że sobie nie poradzę z własnym synem - przyzna Paweł. 

Paweł naskoczy na Marysię. Każe jej się nie wtrącać

To nie koniec wtrącania się Marysi w 1868 odcinku "M jak miłość". Kiedy Rogowska znajdzie się z powrotem w Grabinie, zadzwoni do syna i synowej. Znów zaproponuje pomoc, ale Franka grzecznie wyjaśni, że raczej nie potrzebują "dodatkowych rąk" przy Antonim. Paweł nie wytrzyma i nagada mamie. Odbierze to jako brak zaufania. 

- Mamo, chyba musimy sobie coś wyjaśnić... - zacznie poirytowany Paweł, co od razu postawi Rogowską do pionu. Zacznie swoje tłumaczenia. 

- Słuchajcie, ja bardzo przepraszam, że tak się wtrącam, nie to było moją intencją. Tata, jeżeli pomagał, no to o wiele mniej i dlatego tak sobie myślałam... - Marysia od razu się zreflektuje. 

- Mamuś, te czasy bezpowrotnie minęły, a Paweł angażuje się w stu procentach - pochwali męża Franka.

- To co? Znaczy, że mam nie przyjeżdżać?

- Przyjedź, zapraszamy. Pójdziemy sobie na kawę, ploteczki, zgoda?

- Tak. Paweł... przepraszam! - Marysia przeprosi syna, a on oczywiście nie będzie żywił urazy. 

- Przeprosiny przyjęte - oznajmi Paweł.

M jak miłość. Paweł dostanie cudownym prezent od Franki