"M jak miłość" odcinek 1812 - wtorek, 17.09.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1812 odcinku "M jak miłość", Ania odbierze telefon, który wywoła u niej prawdziwy szok. Dzwonić będzie nieznajoma kobieta, która z pełnym przekonaniem wyzna, że widziała Marcina. Co więcej, stwierdzi, że spotkała go w Toruniu, gdzie prosił o pieniądze na bilet powrotny do domu.
Kobieta rzekomo rozpoznała go dzięki zdjęciu zamieszczonemu na stronie Fundacji. Ta wiadomość wstrząśnie Anią do głębi. W 1812 odcinku "M jak miłość", po tym telefonie Ania natychmiast powie o wszystkim Kamie, ale ta nie będzie mogła uwierzyć, że Marcin żyje i został odnaleziony!
- Kto to dzwonił?
- Jakaś kobieta. Boże wyleciało mi jej nazwisko, ale mam do niej numer. Ona widziała Marcina!
- Co? Kiedy? Gdzie?
- Wczoraj w Toruniu, w kawiarni w rynku. Podszedł do niej, prosił o pieniądze, bo zbierał na bilet do domu. Ona jest przekonana, że to on. Znalazła jego zdjęcie na stronie fundacji. Widzisz? Mówiłam Ci, że to dobry pomysł!
- Prosił o pieniądze?
- Tak, ona na początku myślała, że to jakiś narkoman, ale potem on uśmiechnął się do niej, tak jak tylko Marcin potrafi.
- To dlaczego do nas nie zadzwoni?
- Nie wiem Kama! Marcin żyje i tylko to się liczy.
Kama w szoku! Marcin prosiłby ludzi o pieniądze?
W 1812 odcinku "M jak miłość", słowa kobiety z Torunia wywołają mnóstwo pytań i jeszcze więcej niepewności. Kama, u będzie miała mieszane uczucia - z jednej strony ogromna radość, że jej ukochany mógł się odnaleźć, z drugiej jednak, pojawi się wątpliwość... Dlaczego Marcin nie skontaktował się z rodziną? Czy naprawdę mógłby prosić obcych o pieniądze? W 1812 odcinku "M jak miłość" Ania i Kama będą próbowały połączyć fakty, ale wciąż będą stały w miejscu, nie wiedząc, co dokładnie się dzieje z Marcinem. Tajemnicza kobieta, która widziała Marcina, będzie dla nich ostatnią nadzieją, ale czy można jej zaufać?
Po tajemniczym telefonie Kama w 1812 odcinku "M jak miłość" od razu zadzwoni do Karskiego (Krzysztof Kwiatkowski) i poinformuje go o całym zdarzeniu. Zaskoczony Jakub nie będzie jednak tak pełen optymizmu. Nauczony doświadczeniem wyzna Kamie, że najpierw trzeba temat sprawdzić zanim zrobi się sobie jakiekolwiek nadzieje. Poprosi zatem ukochaną Marcina, aby ta odesłała mu numer tej nieznajomej kobiety i on już sam się z nią skontaktuje.
Czy Marcin rzeczywiście znajduje się w Toruniu?
Szybko okaże się, że telefon od nieznajomej kobiety był żartem! Kobieta wcale nie widziała Marcina, tylko uwielbia żerować na ludzkich tragediach, dlatego gdy tylko Karski potwierdził, że jest to fałszywy trop, Kama kompletnie straci wiarę w to, że jej ukochany Marcin jeszcze żyje. Czy Chodakowski odnajdzie się w 1812 odcinku "M jak miłość"? Tego dowiemy się już wkrótce!