"M jak miłość" odcinek 1801 - poniedziałek, 29.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2
Powiększenie rodziny Rogowskich w 1801 odcinku "M jak miłość" nastąpi w trudnych dla Barbary i jej bliskich okolicznościach. Wszyscy bowiem w Grabinie pogrążą się w żałobie, będą opłakiwali śmierć proboszcza (śp. Maciej Damięcki), który umrze tak nagle, że nikt z parafin nie zdąży się pożegnać z księdzem. Barbara straci nie tylko oddanego przyjaciela, którego traktowała jak członka rodziny, ale także spowiednika, powiernika najskrytszych tajemnic seniorki rodu Mostowiaków.
Przygnębienie Barbary w 1801 odcinku "M jak miłość" zaniepokoi Marysię, ale także Basię, która znajdzie cudowne lekarstwo na smutki babci. Nastolatka przyprowadzi ze schroniska pieska, bardzo żywiołowego, niesfornego kundelka, który od razy poprawi humor Mostowiakowej, podbije serca domowników w Grabinie.- W naszym domu bardzo mu się poprawił apetyt. A najbardziej mu smakują moje kapcie - uśmiechnie się Barbara.
Mało tego, Basia w 1801 odcinku "M jak miłość" jeszcze bardziej zaangażuje się w pomoc bezpańskim, cierpiącym psiakom ze schroniska. To Michał sprawi, że córka Rogowskich stanie się wrażliwsza na krzywdę zwierząt. - Basia zostanie wciągnięta w świat Michała, czyli pasję i miłość do zwierząt. Ale to nie jest tylko świat Michała, staje się także Basi, bo zwierzęta są cudowne i chce im pomagać - powiedziała Karina Woźniak w "Kulisach serialu M jak miłość". Za tą pomocą będzie szła także decyzja 14-letniej Rogowskiej, by w przyszłości zostać weterynarzem.
Póki co w 1801 odcinku "M jak miłość" pies, którego Basia weźmie ze schroniska, wywróci do góry nogami uporządkowane, spokojne życie mieszkańców domu w Grabinie. Czy zostanie z Rogowskimi na dłużej? Czas pokaże.