M jak miłość, odcinek 1797: Ostateczny wybór Wernera! Kogo wybierze Adam? - ZDJĘCIA

"M jak miłość" odcinek 1797 - poniedziałek, 15.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2

W 1797 odcinku "M jak miłość" Werner wciąż nie będzie wiedział, jak zażegnać konflikt między Sylwią a panią Olą. I choć Adam wreszcie zorientuje się, że to gosposia stoi na drodze ich szczęścia, to jednak nie będzie w stanie się jej pozbyć. Mimo iż wcześniej ona zrobi dokładnie to samo z jego ukochaną, której zamknie drzwi przed nosem i nie wpuści jej na uroczystą kolację. Z kolei prawnika okłamie, że Kostecka wcale nie przyszła. I choć Sylwia da mu jeszcze jedną szansę, to w 1797 odcinku "M jak miłość" nie zdzierży obecności Oli i to z wzajemnością. I wówczas Adam znajdzie się w kropce!

W 1797 odcinku "M jak miłość" Adam podzieli się swoimi problemami z Kamilem, który, tak jak wcześniej Anita (Melania Grzesiewicz), dostrzeże destrukcyjny wpływ gosposi na ich przyjaciela. Dlatego zasugeruje Wernerowi, aby właśnie zrezygnował z Oli i skupił się na Sylwii, gdyż nową panią domu, która odpowiadałaby i jego wybrance będzie w stanie znaleźć o wiele szybciej niż kobietę, która byłaby w stanie go zaakceptować tak jak Kostecka! I te słowa Gryca w 1797 odcinku "M jak miłość" dadzą na poważnie do myślenia Adamowi!

- Pani Ola jej nie cierpi... - zwierzy się Adam.

- Wiesz, nową gosposię znajdzie bez problemu, ale nową dziewczynę, no to już nie - zauważy Kamil.

Do tego stopnia, że pod wpływem Gryca w 1797 odcinku "M jak miłość" Werner w końcu podejmie ostateczną decyzję i wszystko wskazuje na to, że ostatecznie postanowi na Kostecką! Adam zaprosi ukochaną do siebie na kolację, w czasie której przedstawi jej swoją wolę. I mocno nią zszokuje Sylwię!

- W końcu podjąłem decyzję i Sylwia, czy zechciałabyś... - zacznie Adam.

Tyle tylko, że w 1797 odcinku "M jak miłość" Adam wcale nie będzie musiał rezygnować z Oli! A to dlatego, że przy wsparciu Anity, Sylwia postanowi zawrzeć z nią cichy rozejm, który w rzeczywistości będzie podstępem, mającym na celu podporządkowanie sobie nie tylko gosposi, ale także i ukochanego! Z jakim skutkiem? Przekonamy się już niebawem!