"M jak miłość" odcinek 1795 - poniedziałek, 8.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1795 odcinku "M jak miłość" do domu rodzinnego w Grabinie powrócą Natalka z Hanią. Mostowiaczka zadecydowała wyprowadzić się z Australii i zacząć życie w rodzinnych stronach. Poleciała po córkę i tak oto obie staną u progu domu Mostowiaków. Jeszcze nie wiadomo, czym będzie skutkował powrót do korzeni, ale póki co Natalka uważa, że to będzie najlepsze rozwiązanie dla niej i córki.
Trzeba przyznać, że Hania wyrosła na piękną dziewczynę, mądrą i uprzejmą. Barbara zachwyci się prawnuczką, której nie widziała całe lata. Hania ma wiele do nadrobienia, bo przecież wylatywała za granicę jak była malutkim dzieckiem, a teraz ma już 8 lat! Na szczęście wydaje się, że dziewczynka jest zadowolona z zawitania do Grabiny i cieszy się na nową przygodę.
- Jaka ty wielka jesteś, jaka śliczna! - zawoła zachwycona Mostowiakowa w 1795 odcinku "M jak miłość", kiedy zobaczy Hanię.
- Jesteś coraz bardziej podobna do mamy - zauważy Barbara, gdy prawnuczka z wnuczką siądą do obiadu przy rodzinnym stole w Grabinie. - Nie wierzę jak ona szybko wyrosła w tej Australii - powtórzy seniorka.
- Rośnie jak na drożdżach - uśmiechnie się Natalka.
- Haneczko, a może ty byś się teraz przespała, a jak wstaniesz to pójdziemy na bardzo długi spacer? - zaproponuje Mostowiakowa, a Natalka faktycznie uzna, że to dobry pomysł. Wstanie od stołu i skieruje się ku drzwiom.
- Myszko, chodź - zawoła Natalka Hanię, a Barbarę weźmie na wspomnienia.
- Myszko? Lucek tak mówił do Małgosi... - westchnie Mostowiakowa w 1795 odcinku "M jak miłość", niemal rozczulając się nad jednym słowem.
- Tak, rzeczywiście... - potwierdzi siedząca przy stole Marysia (Małgorzata Pieńkowska).
Trzeba przyznać, że śp. Lucjan (śp. Witold Pyrkosz) faktycznie właśnie w ten sposób zwracał się do Małgosi. Niestety ukochany Barbary odszedł, a Małgosia zniknęła bez śladu. Odkąd zniknęła w USA, zadając się z podejrzaną sektą, nie ma z nią właściwie żadnego kontaktu.
Nie pojawia się w Grabinie i nie ma co na to liczyć. Joanna Koroniewska, która przez lata wcielała się w rolę Małgosi, z każdym pytaniem o powrót do "M jak miłość" utwierdza wszystkich w przekonaniu, że nie ma takiej możliwości. Jedyną szansą na powrót Małgosi byłaby zatem zmiana aktorki, tak jak stało się to w przypadku Natalki, którą kiedyś grała Marcjanna Lelek.