M jak miłość, odcinek 1623: Kalinka cały czas będzie wołać Marzenkę! Jaszewski nie zniesie widoku córki Lisieckich

i

Autor: VOD.TVP.PL M jak miłość, odcinek 1623: Kalinka cały czas będzie wołać Marzenkę! Jaszewski nie zniesie widoku córki Lisieckich

M jak miłość, odcinek 1623: Kalinka cały czas będzie wołać Marzenkę! Jaszewski nie zniesie widoku córki Lisieckich

2021-12-08 11:55

W 1623 odcinku "M jak miłość" Kalinka (Oliwia Kępka) cały czas będzie nawoływać Marzenkę (Olga Szomańska). Trudno wytłumaczyć niespełna dwulatce, że mamusia już nie wróci... Chociaż Lisieccy i Rogowscy bardzo postarają się zapewnić małej choć namiastkę domu, dziecko nie wyjdzie z szoku. W 1623 odcinku "M jak miłość" zabójca Jaszewski (Tomasz Lulek) pierwszy raz spojrzy w oczy osieroconemu dziecku, które nie ma rodziców, bo to on wsiadł do samochodu kompletnie pijany. Dziwny wygląd i zachowanie Mariusza zauważą Marysia (Małgorzata Pieńkowska) i Artur (Robert Moskwa). Prawda wreszcie wyjdzie na jaw?

"M jak miłość" odcinek 1623 - poniedziałek, 20.12.2021, o godz. 20.55 w TVP2

W 1623 odcinku "M jak miłość" Kalinka wciąż będzie szukać i wołać Marzenkę, która przecież już nie wróci. Dziewczynka nie zrozumie, że mamusia odeszła i odtąd opiekować się nią będą głównie Ula (Iga Krefft) i Bartek (Arkadiusz Smoleński). Także Rogowscy w 1621 odcinku "M jak miłość" zajmą się dzieckiem i wezmą je na spacer. Przez przypadek wpadną na Jaszewskiego, który przeżywa najgorszy okres w swoim życiu. Co prawda, wyspowiadał się z zabójstwa Lisieckich, ale nie zgłosił się na policję. Wyrzuty sumienia go dopadną, a on zacznie wyglądać jak wrak człowieka. Gdy w 1621 odcinku "M jak miłość" zauważy na ścieżce Rogowskich z wózkiem, niemal zapadnie się pod ziemię. 

- Cześć, Mariusz! - krzyknie Marysia na widok sąsiada, a on nie będzie miał wyjścia i nie zdoła udać, że nie widzi Rogowskich, więc chcąc czy nie, będzie musiał spojrzeć na nich i Kalinkę, której zbił rodziców. 

Przeczytaj: Magda i Olek z M jak miłość znów razem! Annę Muchę i Maurycego Popiela połączy gorący romans

- To jest ta dziewczynka, która straciła rodziców? - zapyta głupio Mariusz w 1623 odcinku "M jak miłość". - Tak... Na szczęście mała jeszcze nic nie rozumie. Ale ciągle woła mamę - powie zmartwiona Marysia Jaszewskiemu, ale on od razu zejdzie na temat, który najbardziej mu doskwiera. - A czy coś udało się ustalić na temat sprawcy wypadku? - zapyta mężczyzna. - Na razie niewiele... Z tego co wiem, policja zna tylko kolor i markę samochodu - ujawni mu Artur, nie mając pojęcia, że rozmawia z zabójcą bliskich. 

Przeczytaj: M jak miłość. Koszmarny wstyd Andrzejka. Dopiero po odejściu przyznał się, co musiał robić z Marzenką - WIDEO

W 1623 odcinku "M jak miłość" Rogowscy głośno powiedzą, co myślą o wypadku i ucieczce z miejsca zdarzenia. - Wciąż nie mogę pojąć, jak on mógł wtedy tak po prostu odjechać?... Jakim trzeba być potworem, żeby w takiej sytuacji uciec, zostawić ludzi bez pomocy - powie zatrwożona Marysia, a Jaszewski nie będzie umiał się zachować. - Przepraszam, muszę już iść. Na razie... - powie tylko na odchodne i zniknie. Rogowskim nie ujdzie uwadze, że mężczyzna wygląda jak wrak człowieka, ale póki co nie połączą faktów i nie pomyślą, że to on zabił Lisieckich. 

M jak miłość. Pożegnanie Olgi Szomańskiej i Tomasza Oświecińskiego. Zanim Marzenka i Andrzejek zginęli dostali wyjątkowy prezent
Najnowsze