"M jak miłość" odcinek 1618 - wtorek, 30.11.2021, o godz. 20.55 w TVP2
W 1618 odcinku "M jak miłość" Jaszewski będzie już pił od kilku dni bez przerwy. Przyzna się do tego w rozmowie z Marysią (Małgorzata Pieńkowska), u której spróbuje interweniować w sprawie wyjazdu Dawida na obóz na 2 tygodnie. Mariusz będzie się nad sobą ostro użalał, w prawie każdej scenie będzie z butelką albo kompletnie pijany. Jednak to co zobaczymy, kiedy kompletnie pijany kierowca będzie próbował wsiąść do samochodu, aż mrozi krew w żyłach! Zobacz TO w GALERII ZDJĘĆ!
- Jestem sam, Dawid wyjechał na ten obóz... szkolny - będzie bełkotał Mariusz do Olgi przez telefon. - Proszę cię, przyjedź przecież masz ten samochód swój do odebrania...
- Nie chcę tego samochodu. Źle mi się kojarzy. Weź go sobie - odpowie Jaszewska.
- Proszę cię, daj mi jeszcze jedną szansę... Spotkamy się, wszystko ci wytłumaczę...
- Znowu piłeś? Jesteś żałosny! Nawet jutro nie będziesz pamiętał, że do mnie dzwoniłeś!
I w tym momencie 1618 odcinka "M jak miłość" kompletnie pijany Jaszewski wpadnie ten przeklęty pomysł, aby natychmiast wsiąść w samochód pojechać do żony!
- Przyjadę do siebie, wezmę to twoje auto i spokojnie sobie... - będzie bełkotał pijak, ale Jaszewska rozłączy się.
Zobacz też: M jak miłość, odcinek 1620: Umierający Rogowski w szpitalu dowie się, że znów będzie ojcem! Franka zaskoczy go tą prośbą
Jednak Jaszewski w swoim pijanym umyśle zinterpretuje tę rozmowę w 1618 odcinku "M jak miłość" tak, że powinien natychmiast jechać. Na naszych oczach Mariusz zabierze kurtkę i kluczyki, zostawi niedopitą szklankę whiskey i "wyruszy" do auta. On nie będzie trzymał się na nogach! W drodze do auta zgubi kluczyki, po które będzie się tarzał, aby wyciągnąć je spod auta. Kiedy już dokona tego "wyczynu" samochód będzie otwierał na kolanach! Kiedy Jaszewski spróbuje usiąść za kierownicą nie da rady za pierwszym razem - będzie wylatywał z samochodu i siłą wczołgiwał się na fotel kierowcy! Tych scen nie da się zapomnieć - zobacz koniecznie w GALERII ZDJĘĆ!
A potem w 1618 odcinku "M jak miłość" Jaszewski w tym stanie wykona pijany rajd po drogach w okolicach Grabiny. Tak pożegnamy Marzenkę i Andrzejka, którzy wyznają sobie miłość i w ułamku sekundy później zginą na miejscu, zabici przez wjeżdżające w nich auto pijanego Jaszewskiego. Może gdyby Olga wiedziałaby co się wydarzy, wróciłaby do domu, przynajmniej po ten samochód, który jej się "źle kojarzy"?