"M jak miłość" odcinek 1612 - poniedziałek, 8.11.2021, o godz. 20.55 w TVP2
W 1612 odcinku "M jak miłość" Dawid przyjedzie do Basi, aby zabrać ją w odwiedziny do ciężko chorego kolegi Karola (Piotr Napierała), z którym dzielił salę w szpitalu. Balansujący na granicy życia i śmierci nastoletni pacjent to wyjątkowo mądry chłopak, dzięki któremu Dawid spokorniał i nabrał szacunku do życia. Kolega nauczył też Dawida grać w szachy i można powiedzieć, że chłopcy zaprzyjaźnili się.
Basia jednak w 1612 odcinku "M jak miłość" odmówi do niedawna ukochanemu chłopakowi nie tylko jazdy gdziekolwiek, ale nawet nie będzie chciała z nim gadać! A to dopiero początek dramatu młodego Jaszewskiego...
Dawid w "M jak miłość" jeszcze do niedawna był uważany za psychola. Mroczne tajemnice, alkohol, narkotyki, nóż i plan zabójstwa własnego ojca fascynowały 12-letrnią Basię, którą piękny nastolatek obrał sobie za cel "uwodzenia". Jednak kiedy wybuchła sprawa z poważną chorobą Dawida, nastolatek totalnie się zmienił - wobec Basi był szczery, widać było, że naprawdę mu na niej zależy. I widać to nadal, ale mroczna przeszłość chłopaka położy się cieniem na jego dalszym życiu.
Zobacz też: M jak miłość, odcinek 1618: Ostatnie chwile Marzenki i Andrzejka przed śmiercią! Ich córka Kalinka cudem przeżyje, ale będzie sierotą - ZDJĘCIA
- Widać, że ten chłopak bardzo przeżywa, musi mu na Basi bardzo zależeć - zauważy w rozmowie z Marysią (Małgorzata Pieńkowska) Barbara (Teresa Lipowska), kiedy wyrzucony Dawid zostawi kwiaty dla swojej dziewczyny.
A później w 1612 odcinku "M jak miłość" będzie tylko gorzej. Kiedy Dawid z ojcem przyjadą do szpitala dowiedzą się, że kolega Dawida, Karol nie żyje.
To będzie pierwszy raz w "M jak miłość" kiedy Dawid zapłacze rzewnymi łzami! Piękny chłopak będzie stał jak bezbronny dzieciak na środku szpitala i trzymał mocno szachownicę, na której już nigdy nie zagra ze swoim przyjacielem.
- Mnie też jest przykro z powodu twojego przyjaciela - zacznie rozmowę z synem Mariusz.
- To nie był przyjaciel. Pierwsza rzecz, o jakiej pomyślałem: to przecie mogłem być ja!
- Na szczęście to nie jesteś ty...
- Na szczęście? Chyba szkoda! Życie jest cholernie niesprawiedliwe! - wykrzyczy ojcu zrozpaczony Dawid.