"M jak miłość" odcinek 1608 - poniedziałek, 25.10.2021, o godz. 20.55 w TVP2
W 1608 odcinku "M jak miłość" poranek u Zduńskich nie będzie zapowiadał się najlepiej. Lenka (Marysia Głowacka) całą noc będzie gorączkować, a na dodatek z ich posesji zniknie Saper, którego zniknięcie mocno przerazi Miśka (Aleksander Bożyk). W międzyczasie życie Kingi (Katarzyna Cichopek) i Piotrka będzie zatruwał sąsiad Wiesiek, który mocno narazi się Wojtkowi! Chuligan zniszczy uprawę, na której Marszałek chciał zasadzić dla żony pomidory, czym mocno go zirytuje, a następnie wyrzuci wyrzuci wszystkie swoje śmieci na ich teren! Jego postawa mocno zirytuje Marszałka, który postanowi się z nim rozmówić! Jeszcze w 1608 odcinku "M jak miłość" weźmie ze sobą Piotrka i postanowi rozwiązać tą kwestię po męsku, ale oczywiście nie wyjawi wszystkiego swojemu przyszywanemu zięciowi!
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1613: Patrycja ucieknie od Argasińskiego do Gdańska?! Tam urodzi dziecko Łukasza
Zobacz w GALERII ZDJĘĆ jak Marszałek stawia wyrok na Piotrka w 1608 odcinku "M jak miłość" >>>
W 1608 odcinku "M jak miłość" Wojtek i Piotrek złożą Wieśkowi wizytę, gdzie przeżyją szok! Zza drzwi jego domu będzie wydobywać się szczekanie ich ukochanego Sapera! Wtedy stanie się jasne, że ich pies wcale nie zaginął tylko został porwany przez chuligana! Zduński natychmiast będzie chciał zadzwonić na policję, jednak Marszałek go podpuści i każe mu załatwić tą sprawę jak na mężczyznę przystało!
- Słyszysz? - zwróci się do Piotrka.
- No to brzmi jak szczekanie naszego Sapera - zauważy.
- Saper! Sukinsyn porwał naszego psa - wkurzy się Marszałek.
- Nie no dzwonię na policję - stwierdzi Zduński, czym zirytuje przyszywanego teścia.
- Raz w życiu mógłbyś zachować się jak facet a nie jak prawnik. Są takie chwile w życiu mężczyzny, że musi wejść razem z drzwiami - wytknie mu Marszałek.
Wtedy w 1608 odcinku "M jak miłość" w drzwiach pojawi się zadowolony Wiesiek, który zacznie z nich drwić.
- Czym mogę służyć szanownym panom? Paniom - zadrwi, patrząc na fartuszek Piotrka.
Zobacz także: Nowa Basia w M jak miłość! Paweł zszokowany zmianą przybranej córki – ZDJĘCIA
Następnie w 1608 odcinku "M jak miłość" Zduński i Marszałek będą domagać się, aby sąsiad oddał im psa, jednak on nie będzie miał takiego zamiaru. Uzna, że miał prawo go zamknąć w ramach kary za to, że zniszczył mu ogrórdek i jeżeli chcą go z powrotem to najpierw muszą mu zapłacić!
- A tak, zamknąłem bydlę u siebie! W nocy przelazł pod płotem i rozkopał mi cały ogródek! - powie zadowolony z siebie.
- Jaki ogródek, ten odór. Oddawaj psa dziadu! - krzyknie Wojtek.
- Nie, nie, nie. Chcę kasę za poniesione straty, nagrodę dla znalazcy! Bo ja psa znalazłem i nagroda jest moja! - zagrozi im.
- Dobra nie będę z panem dyskutował. Dzwonię na policję - stwierdzi Piotrek.
- Co? Policją będziesz mnie straszył - wkurzy się Wiesiek i rzuci się na Zduńskiego.
Wtedy w 1608 odcinku "M jak miłość" do akcji wkroczy zaniepokojona Kinga i Wiesiek już przestanie się hamować! Sąsiad zachowa się karygodnie i obrazi Zduńską, co dla Piotrka już będzie przesadą! Właśnie wtedy prawnik posłucha przyszywanego teścia i rozpocznie się dramatyczna bójka!
- Co tu się dzieje? - spyta Zduńska.
- Kochanie spokojnie, wracaj do domu - poprosi Piotrek.
- Spieprzaj, paniusiu, ale do garów ale już! - zwróci się do niej Wiesiek.
- Co powiedziałeś gnoju?! - wkurzy się Piotrek i tym razem sam rzuci się na niego z łapami.
- Mecenasie w mordę go dobrze, w mordę skurczybyka. Ja ci dam - zacznie dopingować go Marszałek i sam zacznie kopać sąsiada, który po chwili zdoła uciec.
- No zuch chłopak - pochwali Piotrka po skończonej bójce.