"M jak miłość" odcinek 1550 - poniedziałek, 14.12.2020, o godz. 20.55 w TVP2
Wszystko zacznie się od tego, że w 1550 odcinku "M jak miłość" Barbara zjawi się niespodziewanie w bistro Kingi i... nie dostanie ani kropli wody! Lilka (Monika Mielnicka) będzie musiała powiedzieć pani Mostowiak, że lokal jest zamknięty. Sytuację uratuje Kinga, która przybiegnie i na własną odpowiedzialność poczęstuje nestorkę rodu Mostowiaków herbatą. Ale już za moment będzie tego żałować, bo pojawi się psychol Tomasz z sanepidu z jeszcze bardziej nadętym kolegą i zacznie się niezła awantura w ogródku bistro!
- Wie pani co grozi za samowolne otwarcie lokalu? - zacznie z góry psychol.
- Dzień dobry! Nie otworzyłam lokalu, tylko zaparzyłam mojej babci herbatę. Chyba mam do tego prawo? - spróbuje bronić się Kinga.
I w tym momencie 1550 odcinka "M jak miłość" Barbara postanowi interweniować. Będzie już po poważnej rozmowie z Kingą i doskonale zrozumie, w jak fatalnej sytuacji życiowej synowa Marysi (Małgorzata Pieńkowska) się znajduje. I nie pozwoli jej skrzywdzić!
- Przechodziłam i postanowiłam odwiedzić wnuczkę - zacznie niewinnie Barbara. - A co panowie mają taką grobową minę? Słońce świeci, piękna pogoda, trzeba się uśmiechać! No! - pani Mostowiak w zasadzie wyśmieje nadętych urzędasów w 1550 odcinku "M jak miłość".
I jak to Barbara zwykle czyni, w 1550 odcinku "M jak miłość" stanie się cud! Zobaczymy jak nadęte miny panów z sanepidu rzedną, a u psychola pojawia się nawet... uśmiech!
- Tym razem wygląda, że wszystko jest w porządku - usłyszy w końcu Kinga od Tomasza w 1550 odcinku "M jak miłość" po wnikliwej kontroli sanepidu.
- Czyli będę mogła otworzyć lokal?
- Wszystko na to wskazuje... Moim zdaniem popełniła pani jeden błąd i zatrudniła zbyt młody i niedoświadczony personel. I tu sugerowałbym pewne zmiany! - Tomasz nie podaruje sobie, aby jeszcze nie dopiec Ali (Alicja Ostolska), która odrzuciła jego amory.
Trzeba przyznać, że interwencja Barbary w biznesie Kingi nastąpi w idealnym momencie 1550 odcinka "M jak miłość". Zduńska nie będzie miała nawet pojęcia, jak blisko była totalnej katastrofy. Jej "młody personel" ukrył przed nią w kuchennej szafce mysz, która zagnieździła się w bistro! Gdyby nie atmosfera, którą wprowadziła Barbara, panowie bardziej przyłożyliby się do roboty na pewno by znaleźli niepożądane zwierzątko w słoiku....