"M jak miłość" odcinek 1550 - poniedziałek, 14.12.2020, o godz. 20.55 w TVP2
Upadek Kingi ze schodów w 1550 odcinku "M jak miłość" będzie wyglądał bardzo groźnie! Tuż przed wypadkiem w domu Zduńskich przy Deszczowej rozegrają się dramatyczne sceny - skłóceni małżonkowie znów dadzą się ponieść emocjom i dojdzie do kolejnej awantury. Świadkiem tych scen będzie Misiek. Kolejny już raz 6-latek bardzo przeżyje to co się dzieje między rodzicami. Zwłaszcza, że w 1550 odcinku "M jak miłość" Piotrek wyżyje się na synu!
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1553: Janek odnajdzie się, ale będzie wrakiem! Dobije go śmierć świadka koronnego
Nic dziwnego, że roztrzęsiony chłopiec w 1550 odcinku "M jak miłość" zapomni posprzątać zabawki, które rozrzuci na podłodze. I właśnie przez Miśka dojdzie do tragedii. Zabiegana Kinga przez nieuwagę potknie się o zabawkę syna i spadnie ze schodów. A Misiek, przerażony, zadzwoni w końcu po pomoc do ojca. Bo Kinga nie będzie dawała żadnych znaków życia. - Tato, wracaj! Mama spadła ze schodów i się zabiła!
Kiedy Piotrek wróci do domu Kinga w 1550 odcinku "M jak miłość" odzyska przytomność. Zacznie jednak skarżyć się na zawroty głowy i nudności. Nie czekając dłużej Zduński zabierze żonę do szpitala. W tym czasie Miśkiem i bliźniaczkami - Emilką (Julia Kempka) i Zuzią (Marcelina Kempka) - zajmie się Andrzej Budzyński (Krystian Wieczorek).
Strach o mamę w 1550 odcinku "M jak miłość" nie opuści Miśka ani na chwilę. Budzyński zauważy, że chłopiec bardzo przeżywa to, co się stało. - To wszystko moja wina... Tata od rana prosił, żebym posprzątał te cholerne klocki...- Ej, nie przeklinaj, dobra - zwróci mu uwagę Andrzej. - Wujek, czy ja pójdę teraz do więzienia? - Misiek zacznie się bać konsekwencji swojego czynu.
- Nie przesadzaj, to był tylko wypadek... - doda Budzyński. Korzystając z chwili nieuwagi Andrzeja w 1550 odcinku "M jak miłość" Misiek ucieknie z domu i schowa się w ogrodzie. Już nie tylko Budzyński, ale także Magda (Anna Mucha), która przyjedzie pomóc mężowi zająć się dziećmi, wpadnie w panikę. Na szczęście Misiek znajdzie się cały i zdrowy.
- Chcesz, żebym zawału przez ciebie dostał? Dlaczego się schowałeś? - zapyta spanikowany Budzyński. - Nie wiesz dlaczego? Boże, moja mama umarła, powiedz!
- Nieprawda... Jezu, pyszczek! - Magda szybko wyprowadzi syna przyjaciół z błędu. - Prawda, umarła, tylko nie chcecie mi powiedzieć! - Misiek nie da się w żaden sposób uspokoić.
Wreszcie w 1550 odcinku "M jak miłość" Budzyński zabierze Miśka do szpitala do Kingi, by na własne oczy zobaczyć, że jego mama żyje. - Syneczku, co ty tu robisz? - Kinga ze łzami w oczach spojrzy na Miśka. - Mamo, przepraszam... Już nie będę rozwalał klocków, obiecuję!- Kochanie, to nie była twoja wina...- Moja, tata zwracał mi uwagę, ty też mówiłaś... Obiecuje, że od teraz będę miał porządek - zapewni Misiek i nie będzie chciał ani na chwilę opuścić mamy.
Nie przegap: M jak miłość, odcinek 1550: Kinga zabije się na oczach syna? Rozpaczliwe wołanie Miśka o ratunek